Merkel o zamachowcu: ten ktoś ubiegał się w Niemczech o azyl

Świat
Merkel o zamachowcu: ten ktoś ubiegał się w Niemczech o azyl
Polsat News

- To dla nas bardzo trudne, bo ten niepojęty czyn popełnił ktoś, kto w Niemczech ubiegał się o azyl. To absolutnie wbrew temu, co robią i myślą miliony Niemców angażujących się codziennie w integrację tych osób w naszym kraju - powiedziała we wtorek podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej po zamachu w Berlinie, kanclerz Niemiec Angela Merkel.

- Jestem oburzona, przerażona i głęboko wstrząśnięta tym, co stało się wczoraj w Berlinie, tak samo jak miliony Niemców - powiedziała Angela Merkel.

 

"Wczoraj planowali święta", dziś już nie żyją

 

- Myślę teraz o ofiarach, rannych, ich rodzinach, znajomych i przyjaciołach. Modlimy się za państwa, abyście mogli dalej żyć po tym strasznym ciosie. Dwunastu osób, które wczoraj planowały święta, nie ma już wśród nas. Ten okrutny i niepojęty czyn odebrał im życie - powiedziała.

 

Szefowa niemieckiego rządu zapewniła, że jest w stałym kontakcie z przedstawicielami odpowiednich ministerstw, które prowadzą śledztwa w tej sprawie. Podziękowała policji i wszystkim służbom, które przez całą noc ciężko pracowały.

 

Poinformowała też, że po południu, pojawi się w miejscu masakry z innymi przedstawicielami władz, aby dać wyraz współczuciu.

 

- Nie mamy pewności co się stało, ale możemy przyjąć założenie, że był to zamach - podsumowała.

 

"Jesteśmy w stanie wojny"

 

"Niemcy są w stanie wojny" - powiedział we wtorek lokalnej rozgłośni SR szef MSW Kraju Saary Klaus Bouillon po poniedziałkowym zamachu w Berlinie, w którym 12 osób zginęło, a 48 zostało rannych.

 

- Musimy przyznać, że jesteśmy w stanie wojny, nawet jeśli niektórzy ludzie, którzy zawsze chcą tylko widzieć dobro, nie chcą tego dostrzec - powiedział niemiecki polityk.

 

Tymczasem Angela Merkel rozmawiała we wtorek telefonicznie z prezydentem USA Barackiem Obamą. "Prezydent Obama zapewnił niemiecką kanclerz o pełnym wsparciu ze strony Stanów Zjednoczonych w prowadzonym śledztwie" - napisał w komunikacie rzecznik Merkel Steffen Seibert. Dodał, że Obama złożył też Merkel kondolencje z powodu ataku na jarmarku bożonarodzeniowym w stolicy Niemiec.

 

Domagają się zaostrzenia polityki wobec imigrantów

 

Antyimigrancka partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) wezwała we wtorek do zaostrzenia polityki migracyjnej, zarzucając rządowi kanclerz Angeli Merkel "lekkomyślny i systematyczny import" imigrantów, co umożliwiło zamachy terrorystyczne.

 

- Nie miejmy złudzeń. Środowisko, w którym mogło dojść do takich czynów, było w minionym półtora roku lekkomyślnie i systematycznie importowane do Niemiec - oświadczyła szefowa AfD Frauke Petry.

 

- Zamach nie był odosobnionym przypadkiem - podkreśliła Petry dodając, że poniedziałkowy atak w Berlinie jest zamachem nie tylko na wolność, lecz także na chrześcijańską tradycję.

 

Zamknąć meczety, w których wzywa się do dżihadu

 

Szefowa AfD zastrzegła, że w takim dniu nie zależy jej na tym, by podkreślać, że miała rację. Wezwała do przywrócenia kontroli na granicach państwowych, dozbrojenia służb i deportacji wszystkich obcokrajowców podejrzanych o terroryzm. Należy zamknąć meczety, w których wzywa się do dżihadu - dodała Petry.

 

- Niemcy przestały być krajem bezpiecznym. Obowiązkiem kanclerz byłoby poinformowanie o tym obywateli, ale ponieważ nie zrobiła tego, ja to państwu mówię - czytamy w komunikacie.

 

W poniedziałkowym zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w niemieckiej stolicy zginęło co najmniej 12 osób. Sprawcą zamachu był imigrant z Pakistanu. 23-letni mężczyzna wjechał ciężarówką w tłum ludzi. Wśród ofiar jest co najmniej jeden Polak - kierowca porwanej w celu przeprowadzenia ataku ciężarówki.

 

Polsat News, polsatnews.pl, PAP

po/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie