Bursztynowy recydywista. Wpada, zawsze tłumaczy się tak samo
30-letniego obywatela Ukrainy celnicy z Krościenka przyłapali na próbie przemytu bursztynu, który został ukryty w akumulatorze. Mężczyzna nie dał za wygraną, pojawił się nazajutrz i próbował ponownie przekroczyć granicę z kontrabandą. Tym razem 3 kg bursztynu ukrył w lusterkach bocznych dostawczego auta.
Ukrainiec wyjaśnił zdarzenie, jak poprzednio - bursztyn nie jest jego własnością, a na jego nielegalnym przewozie przez granicę miał zarobić 30 dolarów.
Funkcjonariusze nie dali wiary także innym tłumaczeniom - że to nie nieoszlifowany bursztyn lecz zwykłe kamienie do akwarium, które kierowca otrzymał wraz z lusterkami.
30-latek dał się poznać już nie tylko celnikom z Krościenka, ale wcześniej został przyłapany przez Służbę Celną na przemycie bursztynu na przejściu granicznym w Korczowej.
Bursztyn zatrzymano do dalszego postępowania, a sprawca uiścił tysiąc złotych na poczet grożącej mu kary.
polsatnews.pl
Komentarze