Radny ucieka traktorem przed niewygodnymi pytaniami

Polska

Radny gminy Księżpol Jan Ksiądz uniknął kary za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Sąd warunkowo umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość czynu. Na niewygodne pytania sędzia nie chciał odpowiedzieć, podobnie jak radny, który uciekł przed ekipą "Interwencji" traktorem. - Znamy przypadki, gdy samo posiadanie amunicji było karane – mówi lokalna dziennikarka.

28 maja 2015 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wkroczyli na teren kilku posesji w okolicach Zamościa. Podczas przeszukań odnaleźli nielegalną broń i amunicję. Jednym z przeszukanych miejsc był dom radnego Księdza. Policjanci znaleźli u niego rewolwer, na który nie miał pozwolenia.

 

- Przewodniczącemu rady gminy Księżpol, który jest też pracownikiem starostwa powiatowego, gdzie pracuje jako leśnik, przedstawiono zarzut posiadania bez pozwolenia amerykańskiego rewolweru Smith&Wesson i 26 sztuk amunicji do różnego rodzaju broni - poinformował Bartosz Wójcik z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

 

Broń pamiątką po ojcu

 

- Podczas przesłuchania nie przyznał się do posiadania rewolweru wskazując, że ktoś mu go podrzucił. Dopiero podczas kolejnego przesłuchania przyznał, że broń znalazł podczas remontu pomieszczeń gospodarczych i to pamiątka po ojcu – wyjaśnił Bartosz Wójcik z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

 

Starosta biłgorajski Marian Tokarski przyznał, iż słyszał o zajściu, ale nie rozmawiał z radnym na ten temat. - Podejrzewałem, że nie uzyskam prawdy - wyjaśnił.

 

Sprawa trafiła do sądu. Jednak radny nie poniósł żadnych konsekwencji za złamanie prawa.

 

- Prawo mówi, że każda broń palna powinna być zarejestrowana. Wszyscy w redakcji zastanawiamy się, dlaczego sąd w taki sposób potraktował przewodniczącego. Znamy przypadki, że za samo posiadanie amunicji były nakładane kary - powiedziała Joanna Gulak, dziennikarka Nowej Gazety Biłgorajskiej.

 

Pogoń za radnym

 

Reporter "Interwencji" próbował porozmawiać z radnym. Zastał go w trakcie orania pola. Na widok dziennikarza polityk zaczął uciekać traktorem.

 

Reporter programu usiłował dowiedzieć się w biłgorajskim sądzie, jak to możliwe, że radny nie został ukarany za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Przed oficjalnym nagraniem prezes sądu wydał specjalne zarządzenie, które miało utrudnić zadawanie mu pytań.

 

- Wyrażam zgodę na udzielenie informacji jedynie w zakresie treści wydanego wyroku. Za ten czyn sąd postępowanie wobec Jana Księdza umorzył. Nie stanowi przestępstwa czyn, którego społeczne niebezpieczeństwo jest znikome - przedstawił stanowisko Tadeusz Jodłowski, prezes Sądu Rejonowego w Biłgoraju.

 

Reporter: Od kiedy posiadanie broni ostrej i amunicji jest znikomą szkodliwością czynu?


- Dziękuję, to wszystko, co mam do powiedzenia - zakończył rozmowę sędzia.

 

"Interwencja"

 

ml/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie