Nie żyje turysta, który spadł z Rysów

Polska
Nie żyje turysta, który spadł z Rysów
Pixabay/sebo106

W rejonie Rysów w Morskim Oku trwała skomplikowana akcja ratunkowa. Miał tam z dużej wysokości spaść turysta, odpadł z łańcuchów na szlaku na najwyższy polski szczyt. Śmigłowiec TOPR ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe musiał zawrócić. Ratownicy wyruszyli na miejsce zdarzenia pieszo. Jak informuje reporterka Polsat News Natalia Kielar, wieczorem dotarli do celu. Turysta nie przeżył.

W sobotę około godz. 16:30 do centrali TOPR w Zakopanem zadzwonili turyści z Łotwy. Po angielsku poinformowali dyżurnego ratownika, że widzieli jak ktoś spadał ze szlaku na Rysy. Według Tygodnika Podhalańskiego osoba ta miała odpaść z łańcuchów powyżej Buli pod Rysami.

 

Na miejsce natychmiast poleciał śmigłowiec z ratownikami. W Tatrach wiał bardzo silny wiatr, a niski pułap chmur ograniczał widzialność. Śmigłowiec z ratownikami TOPR na pokładzie musiał zawrócić.


Ratownicy przy zapadającym zmroku, w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych doszli na miejsce pieszo. Mężczyzna, który samotnie wybrał się na Rysy nie przeżył upadku z dużej wysokości.

 

Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są niekorzystne. W wyższych partiach gór szlaki są oblodzone a powyżej 2000 m n.p.m. leży śnieg.

 

24tp.pl, PAP, polsatnews.pl

zdr/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie