RPO zaniepokojony zawieszeniem prawa wstępu do Sejmu fotoreporterowi

Polska
RPO zaniepokojony zawieszeniem prawa wstępu do Sejmu fotoreporterowi
Polsat News

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar jest zaniepokojony czasowym zawieszeniem wstępu do Sejmu fotoreporterowi dziennika "Super Express" za jego zdjęcie posłanki bez butów na sali plenarnej Izby. RPO zdecydował o zbadaniu okoliczności wydania takiej decyzji.

Media podawały, że przyczyną cofnięcia na rok akredytacji sejmowej Pawłowi Dąbrowskiemu było zamieszczone w "Super Expressie" jego zdjęcia posłanki PO Lidii Gądek, siedzącej w ławach poselskich bez butów.

 

W liście do komendanta Straży Marszałkowskiej z 11 października, opublikowanym na stronie RPO, Bodnar zwrócił się o przekazanie dokumentacji związanej z tą sprawą, a w szczególności o "wskazanie trybu oraz uzasadnienia" tej decyzji, a także o informacje o ewentualnych innych przypadkach wydawania podobnych decyzji wobec przedstawicieli mediów.

 

Bodnar podkreślił w liście, że decyzja ta "budzi duże kontrowersje wśród przedstawicieli mediów". Powołał m.in. na stanowisko działającego przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy, które wyraziło z tego powodu "poważne zaniepokojenie". Dodał, że według CMWP "w świetle zasad wolności słowa i kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą jest to działanie ze wszech miar szkodliwe"; zastrzeżenia Centrum budzi również kontekst wydania tej decyzji.

 

"Osoby publiczne muszą liczyć się ze zwiększonym zainteresowaniem mediów"

 

Bodnar dodał, że z komunikatów prasowych Kancelarii Sejmu wynika, iż decyzja komendanta SM została wydana w oparciu o zarządzenie nr 1 Marszałka Sejmu z dnia 9 stycznia 2008 r. w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wstępu i wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu. W kontekście wykonania przez Dąbrowskiego zdjęć posłance Gądek przywołano przepis par. 21 ust. 2 zarządzenia, w którym wskazano, że sankcja w postaci czasowego zawieszenia wstępu do Sejmu może dotknąć osobę, która "narusza powagę Sejmu i Senatu, dobre obyczaje lub rażąco narusza prawo prywatności innych osób".

 

Cytowane przez Bodnara CMWP wskazuje: "W naszej opinii, a także w świetle orzecznictwa ETPC, osoby publiczne, a do takich zalicza się pani posłanka, muszą liczyć się ze zwiększonym zainteresowaniem ze strony mediów, tym bardziej, jeśli przebywają w miejscach publicznych, szczególnie w gmachu Sejmu".

 

Według Bodnara "zaniepokojenie budzić może więc kwestia takiej interpretacji przepisów zarządzenia Marszałka Sejmu, a także nałożenia sankcji, która niewątpliwie w ograniczający sposób wpływa na możliwość pełnienia obowiązków przez przedstawiciela mediów w Sejmie". Dlatego Rzecznik zdecydował o "kompleksowym zbadaniu" okoliczności wydania tej decyzji.

 

PAP

 

ptw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie