Zmarła w samolocie. Pasażerowie spędzili z ciałem w powietrzu ponad trzy godziny
50-letnia pasażerka chora na cukrzycę zmarła 45 minut po starcie samolotu linii Azur Air z tureckiej Antalyi do Moskwy. Pilot nie zdecydował się na awaryjne lądowanie, więc załoga pokładowa ciało przykryła kocami i zostawiła na podłodze w części przeznaczonej dla pasażerów.
Mąż kobiety powiedział rosyjskim mediom, że jego żona wzięła zastrzyk insuliny godzinę przed odlotem. - Uznała, że nie potrzebuje brać ze sobą (do bagażu podręcznego - red.) kolejnego - powiedział.
Gdy poczuła się źle obsługa samolotu podjęła akcję ratunkową. Kobieta zmarła jednak, prawdopodobnie z powodu ostrej niewydolności serca.
Boeing 757, którym podróżowali klienci linii Azur Air, nie posiada specjalnej przestrzeni przeznaczonej na takie sytuacje. Załoga ułożyła więc ciało w korytarzu.
Każdy wie, co robić - nawet w takim przypadku
Choć takie przypadki zdarzają się rzadko, linie lotnicze posiadają specjalne procedury na wypadek śmierci w trakcie lotu.
Jeśli jest taka możliwość, personel powinien przenieść zwłoki z dala od pasażerów lub chociaż umieścić na pustych siedzeniach. Większe jednostki często są wyposażone w "szafy na zwłoki".
NEWS A British passenger died on board Azur Air flight and her body was left in the aisle of the aircraft for 3 hrs https://t.co/ny1Mi2nPFL pic.twitter.com/I8rAvKtDHS
— AIRLIVE.net (@airlivenet) 12 października 2016
"Daily Mail", airlive.net, polsatnews.pl
Czytaj więcej