"Die Welt": Polacy znowu lubią Merkel

Świat
"Die Welt": Polacy znowu lubią Merkel
PAP/EPA/Bernd von Jutrczenka

Niemiecki dziennik napisał, że polityka uchodźcza Angeli Merkel nadszarpnęła jej reputację w Polsce, ale "po sukcesach wyborczych AfD i lewicy nastroje się zmieniły".

Joerg Winterbauer na łamach "Die Welt" pisze, że ton wobec Angeli Merkel w prawicowych polskich mass mediach stał się łagodniejszy i zaznacza, że "liberalne media w Polsce i tak nigdy nic przeciwko niej nie miały".


Przyczyny takiego zwrotu autor doszukuje się w sukcesach wyborczych AfD i Lewicy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Berlinie, ponieważ "unaoczniły one Polakom alternatywy wobec obecnego niemieckiego rządu".

 

"PiS nie widzi w AfD naturalnego sojusznika, choć partie wiele łączy"


"Zupełnie realne stało się, że jedna z tych partii może wejść w skład rządu, a obydwie takie możliwości budzą w Polakach wielki strach, bo i lewica i skrajna prawica sympatyzują z Putinem. Niebezpieczeństwa ponownego znalezienia się w okowach Niemiec i Rosji to polski prastrach".

 

Autor artykułu w "Die Welt" nakreśla historię Polski od czasów rozbiorów aż po komunistyczne czasy powojenne i zaznacza, że znajomość tła historycznego jest ważna, by rozumieć, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość nie widzi w AfD swojego naturalnego sojusznika, pomimo że obydwie partie wiele łączy.


"PiS i AfD są przeciwko imigracji, obydwie partie dostrzegają w islamie duże zagrożenie dla Europy i obydwie chcą więcej praw dla państw narodowych i mniej unijnego centralizmu. Można by więc przypuszczać, że to wszystko świetnie do siebie pasuje, ale na propisowskim portalu wpolityce.pl, po wyborach w Meklemburgii-Pomorzu Przednim pojawił się artykuł bardzo krytycznie oceniający partię AfD, pióra konserwatywnego znawcy Niemiec Piotra Cywińskiego, który tłumaczy, dlaczego PiS i AfD nigdy się nie zbliżą".

 

"Gdyby rządziła AfD, to Polacy musieliby drżeć"


"Die Welt" wyjaśnił, że portal wpolityce.pl powstaje we współpracy z magazynem "wSieci", który jeszcze w styczniu tego roku na swojej okładce miał wyjątkowo wrogi wobec Merkel fotomontaż, sugerujący spisek przeciwko Polsce.


"Ale teraz również tu nagle pojawiają się nieoczekiwanie pochlebne słowa o niemieckiej kanclerz: gospodarka rośnie, bezrobocie jest niskie - kto posłałby taką kanclerz do diabła?" - zapytał autor polskiego magazynu i ostrzegł, że Polacy sympatyzujący z AfD wciąż jeszcze nie pojęli, jak polityczne trzęsienia ziemi za Odrą może się dla nas wszystkich skończyć.


"Powodem do wydania tej opinii jest polityka AfD wobec Rosji" - zaznaczył Joerg Winterbauer w "Die Welt" i przytoczył słowa Piotra Cywińskiego, który napisał, że "wiceprzewodniczący AfD Gauland życzy sobie wręcz współpracy z prezydentem Putinem na wzór bismarckowski. Jeżeli niemieccy wyborcy zwariowaliby tak dalece i pozwolili, dzięki jakiejś dziwnej koalicji, rządzić AfD i Gauland stałby się ministrem spraw zagranicznych, to Polacy musieliby drżeć".

 

Kaczyński: Angela Merkel jest dla nas najlepszym rozwiązaniem


Jak pisze "Die Welt", szef PiS-u Jarosław Kaczyński zdaje się podzielać tę opinię, bo - jak powiedział w lipcu w rozmowie z tabloidem "Bild" - "Angela Merkel jest dla nas najlepszym rozwiązaniem". I nie tylko prawica ale i kręgi liberalne w Polsce patrzą z zatroskaniem na alternatywy wobec kanclerz Merkel.


Niemiecki dziennik przypomniał, że po wyborach w Berlinie, w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł o niebezpieczeństwie koalicji SPD-Lewica-Zieloni w RFN na płaszczyźnie federalnej. Z polskiego punktu widzenia koalicja taka byłaby ekstremalnie niekorzystna, zauważył ekspert ds. Niemiec Bartosz T. Wieliński, który wyjaśnił, że taka koalicja wobec putinowskiej Rosji występowałaby z dużo większą wyrozumiałością i powściągliwością. Jego zdaniem trzeba przypomnieć sobie tylko słowa wicekanclerza Siegmara Gabriela, który domaga się szybkiego zniesienia sankcji czy wypowiedzi Steimeiera, który krytykował manewry NATO w krajach bałtyckich jako niepotrzebną prowokację.


"Die Welt" przypomina także, że niedawno na łamach "Gazety Wyborczej" stanowisko Polski komentował były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, porównując obecną sytuację do lat 30. XX w.: "Po drugiej stronie jest dyktator i jak się go nie powstrzyma, to się go zachęci do ataku".


dw.com

grz/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie