PO i Nowoczesna chcą odwołania Jakiego. "Premier powinna wyrzucić go na zbity pysk"

Polska
PO i Nowoczesna chcą odwołania Jakiego. "Premier powinna wyrzucić go na zbity pysk"
Polsat News

- Nie ma równych i równiejszych. Pan minister Jaki nie będzie inaczej traktowany przez sąd tylko dlatego, że w sposób obelżywy wyraża się o polskich sędziach. To kpina z polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest mi wstyd, że w Ministerstwie Sprawiedliwości zasiada taka osoba - powiedział wiceszef PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka.

- Pani premier Beata Szydło powinna w poniedziałek odwołać pana wiceministra jakiego z pełnionej funkcji po tym, co pokazał w sądzie – dodał.


Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki poinformował w piątek, że złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi, która prowadzi cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła PO Roberta Kropiwnickiego. Chodzi o słowa Jakiego, które padły pod koniec stycznia z mównicy sejmowej - że Kropiwnicki prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską.


Budka przekonywał: „Patryk Jaki powinien w trybie natychmiastowym przestać być wiceministrem. To jest kpina z wymiaru sprawiedliwości, ale to jest również kpina z elementarnych zasad, o których mówi PiS”.


"Wyroki najlepiej, żeby  były wydawane na Nowogrodzkiej"


- Mamy esencję państwa PiS w pigułce, wypowiedź Patryka Jakiego pokazuje, że dla PiS nie ma niezawisłych sędziów, nie ma niezależnych sądów. Prawo i Sprawiedliwość marzy o tym, by to właśnie politycy pokroju Patryka Jakiego wydawali wyroki sądowe, by to właśnie osoby jego pokroju weryfikowały sędziów, to pokazuje tak naprawdę prawdziwe oblicze PiS. Polska bez niezależnych sądów, bez niezawisłych sędziów, a wyroki najlepiej żeby były pisane na Nowogrodzkiej - dodał Borys Budka.


Negatywnie postawę wiceministra ocenił też lider PO Grzegorz Schetyna. - Niektórych rzeczy nie wypada komentować. Nie wypada komentować zachowań ministra Jakiego, jest mi wstyd za to, co widzieliśmy wczoraj wszyscy - powiedział dziennikarzom w Katowicach.

 

"Przypomina to metody stalinowskie"

 

Za dymisją wiceszefa resortu sprawiedliwości opowiedział się też w sobotę lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Wiceminister Jaki ewidentnie naciskał na sędzię i dawał jej do zrozumienia, że jest jego podwładną. Przypomina to metody stalinowskie. Uważam, że premier Beata Szydło powinna tego wiceministra wyrzucić na zbity pysk; zdymisjonować go - stwierdził Petru.

 

- Nie może być tak, że tego typu osoby, które pełnią tak ważne funkcje w państwie, chcą podporządkować sobie cały system sądownictwa - dodał.

 

"Takich skarg są tysiące i nikogo to nie dziwi"

 

Rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek broni wiceszefa resortu sprawiedliwości. - Patryk Jaki, tak jak każdy obywatel, który ma sprawę w sądzie ma prawo do korzystania z swoich praw jako obywatel, czyli do składania wniosków do wykluczenia sędziów, bądź składania na niego skargi - powiedziała PAP Mazurek. - Takich skarg i takich wykluczeni są tysiące w sądach i jakoś nikogo to nie dziwi - dodała Mazurek.


"Zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów"


Podczas piątkowej rozprawy Jaki powołał się na publikację piątkowego "Super Expressu", w której przytoczono zeznania jednej z kobiet przesłuchanych przez legnickich śledczych. Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Jaki zwrócił uwagę sądowi, że wymaga to zbadania i złożył gazetę z publikacją jako wniosek dowodowy w sprawie.


Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy i chociażby z tego względu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Sędzia, której ukarania chce Jaki, odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym.


Wiceminister ocenił, że postawa sędzi była stronnicza. - Widać, że jest to, niestety, zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów. Złożyłem wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec pani sędzi oraz by jednocześnie zbadać, w jaki sposób sprawę dostała ta akurat sędzia - mówił wiceminister. Jak dodał, nie boi się, że będzie mu zarzucane ingerowanie w działanie sądów. Przypomniał, że zarówno konstytucja, jak i ustawa w sposób szczególny chroni posłów i ich wypowiedzi na forum Sejmu.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie