Porzucone auto przed katedrą Notre Dame: główna podejrzana zadeklarowała wierność IS

Świat
Porzucone auto przed katedrą Notre Dame: główna podejrzana zadeklarowała wierność IS
Flickr/faungg's photos/CC BY-ND 2.0

Główna osoba zatrzymana w ramach śledztwa w sprawie samochodu wyładowanego butlami z gazem, który znaleziono w niedzielę w centrum Paryża, zadeklarowała wierność dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS) - poinformowało w piątek źródło bliskie śledztwu.

Według władz kobieta przygotowywała zamach we Francji.

 

19-latka została w czwartek zatrzymana z dwiema wspólniczkami w Boussy-Saint-Antoine pod Paryżem. Jest córką właściciela samochodu z butlami z gazem, który znaleziono w niedzielę w pobliżu katedry Notre Dame. Kobieta została postrzelona, gdy zraniła nożem jednego z policjantów, który brał udział w jej zatrzymaniu.

 

Planowały kolejne zamachy

 

Kobiety w wieku 39, 23 i 19 lat są zradykalizowane i "przypuszczalnie przygotowywały nowe brutalne działania", do których miało dojść w najbliższym czasie - oświadczył w czwartek szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve.

 

Jak poinformowało źródło policyjne, cytowane przez agencję AFP, funkcjonariusze w ciągu dnia otrzymali informację o ryzyku zamachu na dworcach w Paryżu i na przedmieściach. Według tego źródła siatka chciała dokonać ataku w czwartek, w dniu zatrzymania kobiet.

 

Śledczy wciąż próbują ustalić, dlaczego w uliczce w pobliżu katedry Notre-Dame (a także prefektury policji i siedziby sądów) w nocy z soboty na niedzielę zaparkowano samochód z pięcioma butlami z gazem i trzema butelkami z olejem napędowym. Auto miało włączone światła awaryjne, nie miało tablic rejestracyjnych. W środku nie było żadnych zapalników. Znaleziono natomiast zapiski po arabsku.

 

W środę i czwartek w ramach tego samego śledztwa policja zatrzymała dwie pary.

 

200 ofiar w ciągu 1,5 roku

 

We Francji utrzymywany jest podwyższony poziom alertu terrorystycznego po serii zamachów, do których przyznało się dżihadystyczne IS. W ciągu 1,5 roku w atakach terrorystycznych we Francji zginęło ponad 200 osób.

 

Po atakach - m.in. z użyciem noży czy kamizelek wybuchowych - służby obawiają się, iż wkrótce we Francji zacznie dochodzić do nowych form zamachów, z użyciem ładunków wybuchowych w zatłoczonych miejscach - przyznał pod koniec maja podczas odbywającego się za zamkniętymi drzwiami wysłuchania w izbie niższej parlamentu szef Generalnej Dyrekcji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DGSI) Patrick Calvar.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie