Niemiecki rząd po raz pierwszy od zimnej wojny zachęca obywateli do robienia zapasów na wypadek kryzysu

Świat
Niemiecki rząd po raz pierwszy od zimnej wojny zachęca obywateli do robienia zapasów na wypadek kryzysu
Flickr/Louisa Thomson/CC BY-ND 2.0

Rząd Niemiec będzie po raz pierwszy od końca zimnej wojny zachęcał obywateli do robienia zapasów żywności i wody pitnej pozwalających przetrwać przez 10 dni w przypadku poważnego kryzysu - podał w niedzielę "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS).

Propozycję obejmującą też stworzenie niezawodnego systemu alarmowego, przygotowanie służby zdrowia na wypadek kryzysu oraz budowę systemu wspierania Bundeswehry przez instytucje cywilne przygotowało ministerstwo spraw wewnętrznych. Projekt przewiduje m. in. ograniczenia w ruchu publicznym na wypadek konieczności przemieszczania większych sił wojskowych. Rząd ma uchwalić program w najbliższą środę.

 

Autorzy propozycji zastrzegają, że atak na terytorium Niemiec, który wymagałby obrony kraju siłami konwencjonalnymi, jest mało prawdopodobny. Pomimo tego Niemcy muszą być przygotowane na zagrażający istnieniu kraju rozwój wypadków, którego nie można wykluczyć.

 

Redakcja podkreśla, że jest to pierwsza tego rodzaju strategia od zakończenia zimnej wojny na przełomie lat 80. i 90.

 

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere zapowiedział natomiast w wywiadzie dla "Bild am Sonntag" wprowadzenie systemu rozpoznawania twarzy na lotniskach i stacjach kolejowych. Proponowane rozwiązanie ma zwiększyć skuteczność walki z terroryzmem.

 

Minister wyjaśnił, że chce wykorzystać w kamerach wideo na dworcach i lotniskach oprogramowanie wykorzystywane obecnie w internecie przy rozpoznawaniu twarzy celebrytów i polityków. - Gdy pojawi się osoba podejrzana, system zareaguje - powiedział.

 

De Maiziere opowiedział się też za zakazem wnoszenia plecaków na imprezy masowe. - Każda osoba, która odwiedza muzeum, jest przyzwyczajona do tego, że przy wejściu musi oddać torbę czy plecak - powiedział. - Będziemy musieli przyzwyczaić się do zaostrzonych przepisów bezpieczeństwa, dokładniejszych kontroli czy też imiennych biletów wstępu. Jest to uciążliwe, niewygodne i wymaga czasu, nie jest jednak moim zdaniem ograniczeniem wolności - ocenił szef MSW.

 

W lipcu w Niemczech doszło do dwóch zamachów, dokonanych przez zwolenników tzw. Państwa Islamskiego: w pociągu w okolicy Wuerzburga oraz na festiwalu muzycznym w Ansbach. Po tym drugim ataku zakaz wnoszenia plecaków zapowiedzieli organizatorzy największego piwnego festynu na świecie - monachijskiego Oktoberfest.

 

PAP

wjk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie