Prezes Rzepliński: wyrok TK jest ostateczny i podlega niezwłocznemu opublikowaniu

Polska
Prezes Rzepliński: wyrok TK jest ostateczny i podlega niezwłocznemu opublikowaniu
PAP/Rafał Guz
Stanisław Biernat, Andrzej Rzepliński, Andrzej Wróbel

Zamykając rozprawę, prezes TK Andrzej Rzepliński podziękował wszystkim, którzy złożyli wnioski ws. ustawy: posłom Nowoczesnej, PO i PSL oraz RPO i I prezes SN. Podziękował też adwokatom i radcom prawnym, którzy złożyli opinie tzw. przyjaciela sądu. Podkreślił, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nowej ustawy o TK jest ostateczny i podlega niezwłocznemu opublikowaniu.

Dodał, że wniosek I prezes SN - który nie został dołączony do trzech zbadanych skarg - będzie procedowany, a uczestnicy postępowania mają do końca września termin na złożenie stanowisk.


"Zostały usunięte przepisy, które utrudniały TK pracę"


Na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku zapytano sędziów, czy w kształcie bez niekonstytucyjnych przepisów nowa ustawa o TK będzie wystarczającą podstawą do działalności Trybunału.


- Z tekstu ustawy z 22 lipca 2016 r. w wyniku naszego orzeczenia zostały usunięte te przepisy, które powodują, że ustawa będzie mogła być stosowana w pełnym zakresie i nie wymaga żadnych uzupełnień, moim zdaniem, do tego, żeby Trybunał mógł sprawnie wykonywać swoje obowiązki - powiedział sędzia Andrzej Wróbel, który był sprawozdawcą w sprawie rozpatrywanej w czwartek nowej ustawy o TK.

 

- Przeciwnie, zostały usunięte te przepisy, które z wielu powodów, o których mowa w uzasadnieniu, utrudniały nam lub uniemożliwiały nam wykonywanie konstytucyjnych obowiązków, jakim jest hierarchiczna kontrola zgodności prawa z konstytucją - dodał.


Wiceprzewodniczący TK Stanisław Biernat, pytany o pomysł PiS, by zlikwidować część przywilejów, jakie ma Trybunał i jego sędziowie, powiedział, że "nie ma Bizancjum" w TK. Prezes TK Andrzej Rzepliński nie chciał się odnosić do tej kwestii.

 

"Część sprawy umorzona z powodu niedostatecznej argumentacji"

 

TK orzekł w czwartek niejednogłośnie, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niezgodnych z konstytucją. Część sprawy TK umorzył; nie uznał całej ustawy za niekonstytucyjną ze względu na wadliwy tryb jej uchwalenia - jak chciała Nowoczesna i PSL oraz RPO.

 

Dziennikarze na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku pytali m.in. o powody umorzenia część skargi PO dotyczącej konieczności składania ślubowania przez osoby wybrane na sędziów przed prezydentem.

 

Sędzia Wróbel podkreślił, że przepisy, w stosunku do których umorzono postępowanie, pozostają w mocy. Dodał, że mogą one stanowić przedmiot ewentualnych kolejnych wniosków do TK.

 

Wróbel mówił, że większość przepisów została umorzona z powodu niedostatecznej argumentacji konstytucyjnej wnioskodawców.

 

Umorzono także postępowanie w sprawie art. 92 dotyczącego vacatio legis ustawy. - Zachowujemy dotychczasowe orzecznictwo ws. vacatio legis, to znaczy, że ono musi być odpowiednie. W tym wypadku (postępowanie w tej kwestii - red.) zostało umorzone, bo Trybunał orzekł ws. vacatio legis. Nie można było stwierdzić niekonstytucyjności art. 92, że okres dostosowawczy jest za krótki w sytuacji, gdy okres ten dla Trybunału był wystarczający - mówił.

 

"TK musi po prostu orzekać"

 

Sędziowie byli także pytani o środową zapowiedź prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, który zasugerował, że czwartkowe orzeczenie TK nie zostanie opublikowane.

 

- Trybunał, po pierwsze, nie jest inicjatorem konfliktu, jaki się toczy od wielu miesięcy, jest jego przedmiotem i ofiarą. Widzimy naszą rolę w orzekaniu, po prostu w orzekaniu. Wydajemy wyroki. Co się z nimi dalej dzieje, nie zależy od nas; jest dla nas bolesne, że one nie są publikowane, ale nie mamy na to wpływu. Uważamy, że musimy po prostu orzekać - oświadczył wiceprezes TK Stanisław Biernat.

 

Sędziowie byli też pytani o wątpliwości - zgłaszane m.in. w zdaniach odrębnych do wyroku - co do tego, że czwartkowy wyrok zapadł w składzie 12-osobowym, a z kolei decyzja o tym, że TK rozpozna skargi na posiedzeniu niejawnym, została podjęta przez 10-osobowy skład TK.

 

- Postanowienie o skierowaniu sprawy na posiedzenie niejawne zapadło w składzie dziesięciorga sędziów, czyli w skaldzie liczbowo wystarczającym - zdaniem Trybunału - do podejmowania orzeczeń, w tym przypadku to było orzeczenie proceduralne - powiedział wiceprezes TK. Jak podkreślił, "nie ma wymagania, aby w dokładnie takim samym składzie wydawać później wyrok, czyli orzeczenie merytoryczne". Jak dodał, różnica w składzie wzięła się stąd, że niektórzy sędziowie nie byli w stanie wrócić do Warszawy z urlopów.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie