Przeszukania szefa Federalnej Służby Celnej w Rosji. Mógł uczestniczyć w przemycie alkoholu

Świat
Przeszukania szefa Federalnej Służby Celnej w Rosji. Mógł uczestniczyć w przemycie alkoholu
Pixabay/Unsplash

W gabinecie szefa rosyjskiej Federalnej Służby Celnej (FTS) Andrieja Bieljaninowa przeprowadzono we wtorek rewizję w ramach śledztwa dotyczącego przemytu alkoholu - podała opozycyjna "Nowaja Gazieta". Nie podano, czy nastąpiło to w obecności Bieljaninowa.

Rewizję przeprowadzono również w miejscu pracy byłego doradcy Bieljaninowa, obecnie szefa grupy firm o nazwie Arsenał, Siergieja Łobanowa. Dochodzenie dotyczące przemytu alkoholu prowadzi Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).

 

"Nowaja Gazieta" podała, że w ramach tej sprawy karnej zatrzymany został w marcu przez FSB petersburski biznesmen Dmitrij Michalczenko. On i jeszcze dwie inne zatrzymane osoby podejrzewane są o przemyt dużej partii koniaku Courvoisier z 1912 roku. Trunek ten miał być przewieziony przez port Ust-Ługa koło Petersburga jako uszczelniacz budowlany.

 

Źródło zbliżone do władz FSB powiedziało portalowi RBK, że rewizja w gabinecie Bieljaninowa związana jest nie tylko ze sprawą Michalczenki, jednego z największych petersburskich przedsiębiorców. Według rozmówcy RBK Michalczenko nie był jedynym biznesmenem, który wykorzystywał nielegalne sposoby przewozu towarów w tym regionie.

 

Źródła RBK twierdzą, że Bieljaninow kilkakrotnie pisał ostatnio prośby o dymisję.

 

Bieljaninow jest szefem FTS od 2006 roku. Wcześniej kierował Federalną Służbą ds. zamówień dla przemysłu zbrojeniowego, a poprzednio m.in. Agencją ds. eksportu broni (Rosoboroneksport). Według rosyjskich mediów Bieljaninow wywodzi się z KGB i uchodzi za znajomego prezydenta Władimira Putina. W latach 1978-91 był funkcjonariuszem wywiadu. W drugiej połowie lat 80. pracował w ambasadzie ZSRR w NRD, gdzie jakoby poznał przyszłego prezydenta Rosji, a wówczas pułkownika KGB.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie