Eagle One z Łodzi - zasilany słońcem samochód we wrześniu będzie ścigał się w RPA

Technologie
Eagle One z Łodzi - zasilany słońcem samochód we wrześniu będzie ścigał się w RPA
PAP/Grzegorz Michałowski

Solarny bolid łódzkich studentów przy słonecznej pogodzie może jednorazowo przejechać dystans nawet 1500 km; by jechać z prędkością 50 km/h potrzebuje połowy energii jaką zużywa przeciętny... czajnik elektryczny. We wrześniu zespół Lodz Solar Team - jako pierwszy z Polski - pojedzie bolidem Eagle One w wyścigu Sasol Solar Challenge w RPA.

Sasol Solar Challenge to wyścig samochodów solarnych, odbywający się co dwa lata w RPA. W tym roku po raz pierwszy w historii wystartuje w nim zespół z Polski - Lodz Solar Team przemierzy jego trasę bolidem Eagle One, skonstruowanym przez studentów Politechniki Łódzkiej.
 

Udział w wyścigu w RPA to kolejny sprawdzian dla członków zespołu, którzy zadebiutowali w ub. roku podczas wyścigu Bridgestone World Solar Challenge w Australii. Przejechali wówczas swoim solarnym bolidem 3 tys. km przez Australię i zajęli 6 miejsce w klasie "cruiser". Był to najlepszy wynik wśród drużyn debiutujących w tych prestiżowych zawodach.

 

Soghbatyan: zużywa połowę energii, jaką zużywa czajnik elektryczny

 

Parametry bolidu Eagle One – bo tak go nazwali studenci - przypominają tradycyjne auto; jego długość wynosi 4 metry, ma dwa miejsca – dla kierowcy i pasażera. Źródłem zasilania jest jednak energia słoneczna, uzyskiwana za pomocą 6 metrów kw. elastycznych, monokrystalicznych ogniw fotowoltaicznych, zamontowanych na poszyciu dachu bolidu. Pozyskana energia magazynowana jest w ogniwach litowo-jonowych o łącznej masie 60 kg i pojemności 15 kWh. Pojazd korzysta z nich jeśli zabraknie słońca.
 

O bolidzie i przygotowaniach do zawodów w RPA opowiadali dwaj członkowie Lodz Solar Team: Tigran Soghbatyan i Mieszko Pniewski.


- W momencie kiedy mamy dobre warunki pogodowe, czyli duże nasłonecznienie to staramy się wykorzystać maksymalną ilość energii z promieni słonecznych. Z 6 mkw. paneli słonecznych jesteśmy w stanie uzyskać ok. 1200 W mocy. Można zrobić takie porównanie, że samochód jadąc z prędkością 50 km/h zużywa połowę energii, jaką zużywa czajnik elektryczny. Jest on niezwykle energooszczędny, sprzyja temu jego kształt, czyli bardzo niski współczynnik oporów aerodynamicznych i bardzo niskie opory toczenia - wyjaśnił Tigran Soghbatyan.

 
W trakcie jazdy podczas zawodów kierowca musi minimalizować zużycie energii, czyli optymalizować prędkość w zależności od nawierzchni i warunków drogowych. W Australii bolidowi towarzyszył specjalny pojazd strategiczny, w którym członkowie zespołu określali z jaką prędkością w danym momencie opłaca się jechać. Tym razem pomóc w tym ma specjalna aplikacja, która powstaje w ramach modernizacji bolidu przed startem w RPA.

 

W Australii studenci zdobyli nagrodę Safety Award

 
- Przede wszystkim poprawiliśmy wszystko to, co okazało się niedociągnięciami w Australii, czyli zredukowaliśmy masę o ok. 50 kg, odchudziliśmy część elementów z włókna węglowego, wyjęliśmy ze środka elementy, które nie muszą tam być, czyli ładowarkę. Teraz samochód będzie ładowany z zewnątrz. Kolejną kwestią jest optymalizacja oprogramowania samochodu. Współpracujemy z firmą, która pomaga nam napisać aplikację, która w trakcie jazdy będzie na bieżąco optymalizowała warunki jezdne tego samochodu - dodał Soghbatyan.

 

Sama karoseria pojazdu, wykonana z włókna węglowego, waży ok. 80 kg, natomiast cały pojazd ok. 400 kg. Bolid posiada dwa silniki elektryczne o mocy 5 kW każdy, które pozwalają rozpędzić go do 120 km/h. W pełni naładowane akumulatory przy słonecznej pogodzie umożliwiają przejechanie dystansu ok. 1500 km. Wewnątrz zamontowano wentylację oraz klatkę bezpieczeństwa z aluminium, co jest wymogiem zawodów, m.in. za to łódzki zespół zdobył w Australii Safety Award - nagrodę za najbezpieczniejszy bolid. Autem mogą podróżować dwie osoby dorosłe, jest w nim też dużo miejsca na bagaże.
 

Zespół Lodz Solar Team wyjeżdża do RPA we wrześniu, bolid prawdopodobnie popłynie statkiem. Studenci liczą na zwycięstwo i pobicie dystansu 3 tys. km, jaki przejechali w Australii. Przyznają, że taki wyjazd na zawody wzbogaca ich doświadczenia dzięki obserwacji innych zespołów.
 

- Ta możliwość podglądania jak inni rozwiązali kwestie techniczne niezwykle sprzyja później udoskonaleniu własnego pojazdu - podkreślił Soghbatyan.

 

350 tys. zł w ramach programu "Najlepsi z najlepszych!"

 
W zespole twórców solarnego bolidu znaleźli się m.in. elektronicy, programiści, mechanicy, projektanci – konstruktorzy wyspecjalizowani we wzornictwie przemysłowym, a także cały dział PR. Na modernizację pojazdu i wyprawę do RPA otrzymali grant w wysokości ponad 350 tys. zł w ramach programu "Najlepsi z najlepszych!", finansowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.


Łódzcy studenci liczą, że bolidem zainteresuje się przemysł, bo energetyka słoneczna została w nim wykorzystana w praktyczny sposób. Jak podkreślają, ich pojazd jest przystosowany do funkcjonowania w ruchu ulicznym, posiada wygodne fotele wyściełane specjalną dzianiną dystansową i funkcjonalne wnętrze, pozwalające odbywać długodystansowe podróże.


PAP

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie