"Manipulacja". Trump o umorzeniu śledztwa ws skrzynki mailowej Clinton

Świat
"Manipulacja". Trump o umorzeniu śledztwa ws skrzynki mailowej Clinton
PAP/EPA/DOMINICK REUTER

Hillary Clinton nie zostaną postawione zarzuty w związku z używaniem przez nią prywatnej skrzynki do celów służbowych, gdy była ona sekretarzem stanu - oświadczyła w środę wieczorem czasu lokalnego prokurator generalna USA Loretta Lynch. Decyzja ta jest zgodna z zaleceniem FBI i oznacza, że dochodzenie w tej sprawie zostało oficjalnie zamknięte.

Hillary Clinton nie zostaną postawione zarzuty w związku z używaniem przez nią prywatnej skrzynki do celów służbowych, gdy była ona sekretarzem stanu - oświadczyła w środę wieczorem czasu lokalnego prokurator generalna USA Loretta Lynch.

 

Decyzja ta jest zgodna z zaleceniem FBI i oznacza, że dochodzenie w tej sprawie zostało oficjalnie zamknięte.

 

Dyrektor FBI James Comey ogłosił we wtorek zakończenie śledztwa w sprawie używania przez Clinton prywatnej skrzynki mailowej i serwera do celów służbowych, gdy była ona szefową amerykańskiej dyplomacji.

 

Piwnica nowojorskiego domu to nieodpowiednie miejsce

 

Comey powiedział na konferencji prasowej, że Clinton dopuściła się "skrajnego niedbalstwa". Potwierdził, że przez jej prywatną skrzynkę mailową przeszło co najmniej 110 wiadomości o statusie "tajne" i teoretycznie mogły mieć do nich dostęp osoby nieuprawnione. Dodał, że Clinton powinna była wiedzieć, że piwnica jej nowojorskiego domu to nieodpowiednie miejsce na umieszczenia serwera używanego do służbowych maili.

 

Ale - zdaniem FBI - nie ma żadnego dowodu na to, że Clinton albo jej współpracownicy zamierzali złamać prawo, tak samo jak nie ma dowodu, że hakerzy włamali się na jej konto clintonemail.com.

 

- Żaden rozsądny prokurator nie wniósłby oskarżenia przeciwko Hillary Clinton w sprawie jej maili - powiedział Comey. - Żadne zarzuty nie są tu wskazane.

 

"Bardzo, bardzo niesprawiedliwe"

 

Rywal Clinton w wyścigu do Białego Domu, prawdopodobny kandydat Republikanów Donald Trump, skrytykował zalecenie szefa FBI, by nie postawić zarzutów Clinton, która ma zagwarantowaną nominację Demokratów. Nazwał to "manipulacją". "Bardzo, bardzo niesprawiedliwe! Jak zwykle, złe rozstrzygnięcie - napisał Trump na Twitterze.

 

FBI prowadziła przez rok dochodzenie, czy używanie przez Clinton prywatnej skrzynki i serwera do celów służbowych w czasie, gdy była sekretarzem stanu (2009-2013), naraziło na szwank tajemnice państwowe. Clinton przyznała w kampanii, że to co robiła, było błędem i za niego przeprosiła, ale powiedziała, że nigdy nie wysłała ani nie otrzymała na prywatny adres maili oznaczonych jako tajne lub poufne. Podkreślała też, że nie złamała prawa.

 

Naruszyła zasady

 

Jednak później wewnętrzne rządowe dochodzenie ujawniło, że wiele wysłanych przez nią maili zawierało poufne informacje. Z ogólnej liczby 30 tys. maili, jakie Clinton przekazała w następstwie skandalu do dyspozycji Departamentu Stanu, około dwóch tysięcy zaklasyfikowano po fakcie jako poufne, 65 jako tajne, a 22 jako ściśle tajne.

Opublikowany w maju niezależny wewnętrzny audyt Departamentu Stanu USA wykazał, że Clinton naruszyła zasady, używając w celach służbowych prywatnej skrzynki mailowej i prywatnego serwera, gdy była szefową dyplomacji amerykańskiej.

 

Z ogłoszonego raportu inspektora generalnego Departamentu Stanu wynikało, że wbrew zaleceniom obowiązującym rząd federalny Clinton do celów służbowych używała serwera clintonemail.com, umieszczonego w piwnicy jej nowojorskiego domu. Napisano też, że nigdy nie ubiegała się o zgodę na to ze strony służb odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo amerykańskiej administracji, a gdyby się ubiegała, to nie dostałaby pozwolenia, ponieważ maile na tym serwerze nie były odpowiednio zabezpieczone przed ingerencją z zewnątrz.

 

Sprawa wywołała skandal w USA i położyła się cieniem na kampanię prowadzoną przez Clinton przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się 8 listopada.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie