Farage zrezygnował z przewodniczenia eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa

Świat
Farage zrezygnował z przewodniczenia eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa
PAP/EPA/Julien warnand

Nigel Farage ogłosił w poniedziałek, że ustępuje ze stanowiska po "osiągnięciu celu, jakim było wygranie referendum ws. Brexitu". To Farage przekonywał Brytyjczyków, że 350 mln funtów trafiające tygodniowo z Wlk. Brytanii do UE, pozostanie w krajowej służbie zdrowia. Po referendum przyznał, że to "pomyłka". Jak powiedział utrzyma mandat europosła, aby nadzorować negocjacje ws. wyjścia kraju z UE.

Na konferencji prasowej oznajmił, że jego celem było wyprowadzenie Wielkiej Brytanii z UE i "misja ta została wypełniona".

 

- Nigdy nie byłem i nigdy nie chciałem być zawodowym politykiem. Celem pozostawania przeze mnie w polityce było wydostanie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - wyjaśnił. Jak dodał, uważa za słuszne ustąpienie obecnie ze stanowiska lidera UKIP.

 

"Chcę z powrotem mojego życia"

 

- W czasie kampanii referendalnej mówiłem: "Chcę mojego kraju z powrotem". Dziś mówię: "Chcę z powrotem mojego życia" - mówił Farage.

 

Podtrzymał zarazem pogląd, że nowy brytyjski premier powinien pochodzić z obozu zwolenników wyjścia kraju z UE, ale odmówił poparcia konkretnego kandydata. Za faworytkę uchodzi minister spraw wewnętrznych Theresa May, która była jednak zwolenniczką pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnocie.

 

"Będę nadal wspierał partię"

 

52-letni Nigel Farage oświadczył także, że utrzyma mandat w Parlamencie Europejskim, aby nadzorować proces negocjacji wyjścia Wielkiej Brytanii z UE po referendum z 23 czerwca. - Będę nadal wspierał partię i jej nowego przywódcę, będę z bardzo bliska obserwować proces negocjacji w Brukseli i od czasu do czasu zabierać głos w Parlamencie Europejskim - kontynuował.

 

Farage nie po raz pierwszy rezygnuje z kierowania partią, którą współtworzył w 1993 roku. Liderem UKIP był przez większość minionych ośmiu lat; ustąpił na krótko w 2009 roku, po czym w kolejnym roku został ponownie wybrany na stanowisko. Do dymisji podał się także, gdy w wyborach parlamentarnych w maju 2015 roku nie zdołał uzyskać mandatu, ale władze partii odrzuciły jego rezygnację z funkcji przewodniczącego.

 

Po czerwcowym referendum w sprawie Brexitu, w którym blisko 52 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem kraju z UE, premier David Cameron zapowiedział dymisję, by nowy szef rządu mógł formalnie rozpocząć i później nadzorować procedurę wystąpienia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Cameron bezskutecznie apelował w kampanii do rodaków o głosowanie za pozostaniem w UE.

 

PAP

 

 

 

po/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie