Prokuratura bada, czy doszło do korupcji w Polskim Związku Lekkiej Atletyki

Polska
Prokuratura bada, czy doszło do korupcji w Polskim Związku Lekkiej Atletyki
Polsat News

Sprawa dotyczy przetargów na bieżnie dla stadionów budowanych w latach 2009-2015. Według prokuratury okręgowej w Warszawie działacze PZLA mogli wejść w porozumienie z przedstawicielami producentów nawierzchni lekkoatletycznych, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Program budowy tzw. certyfikowanych stadionów lekkoatletycznych przewidywał możliwość wydania kilkuset milionów złotych na stworzenie nowych obiektów sportowych. Pieniądze przyznawało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Samorządy mogły liczyć na dotację w wysokości do 30 proc. inwestycji, pod warunkiem, że skonsultowały projekt obiektu z PZLA. Samorządowcy, z którymi rozmawiał portal tvp.info twierdzą, że wpisywali do specyfikacji przetargowej to, co chciał Związek.


Portal tvp.info dotarł do nagrania rozmowy wiceprezesa PZLA Polakowskiego ze śląskim przedsiębiorcą, który wygrał przetarg na budowę stadionu lekkoatletycznego w Rybniku w 2013 roku. W rozmowie miał brać udział przedastawiciel firmy instalującej nawierzchnie włoskiego producenta, który w 2010 roku został oskarżony przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie o oferowanie korzyści majątkowej urzędnikom za wygranie przetargów, m.in. na modernizację stadionów lekkoatletycznych w Wałczu i Spale.


W nagraniu wiceprezes Zbigniew Polakowski miał sugerować rozmówcom, że PZLA jest w stanie pomóc przy przetargach. - Ja bym chciał, żebyście się co do ceny dogadali. (…) A poza tym my też siedzimy w przetargach i my też możemy was wspomóc - miał powiedzieć. - I tak zrobimy, żebyście wy na przykład taki przetarg mogli wygrać! - miał powiedzieć do przedsiębiorcy.


tvp.info

am/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie