Kandydaci na ambasadorów pozytywnie zaopiniowani

Polska
Kandydaci na ambasadorów pozytywnie zaopiniowani
Polsat News

Pozytywne rekomendacje sejmowej komisji spraw zagranicznych uzyskali w środę kandydaci do objęcia polskich placówek w Portugalii, Jordanii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nowymi ambasadorami w tych krajach mają być: Jacek Junosza Kisielewski, Andrzej Świeżaczyński i Robert Rostek.

Kandydatury prezentowała przed komisją wiceszefowa MSZ ds. współpracy rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej Joanna Wronecka.


Kisielewski, który jest kandydatem na ambasadora RP w Lizbonie kierował wcześniej - w latach 2007-2013 - polską placówką w Brazylii. Był też m.in. szefem departamentu współpracy z Polonią i Polakami za granicą oraz wicedyrektorem departamentu konsularnego i wychodźstwa w MSZ, a także konsulem generalnym RP w Toronto i Brukseli. Z wykształcenia Kisielewski jest biologiem, posiada stopień naukowy dr. hab. nauk przyrodniczych.


Na stanowisku ambasadora ma zastąpić Bronisława Misztala, który zakończy swoją misję 22 sierpnia 2016 r.


Promocja polskiego eksportu


W wystąpieniu prezentującym główne założenia misji Kisielewski kładł akcent m.in. na dwustronne stosunki polityczne oraz w ramach międzynarodowych organizacji - UE, NATO i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).


Zapowiadał również działania na rzecz rozwoju współpracy gospodarczej, poprzez promocję polskiego eksportu oraz inwestowania w Polsce, a także wspólnych inicjatyw na rynkach krajów trzecich - m.in. luzofońskich (portugalskojęzycznych) oraz na obszarze Grupy Wyszehradzkiej. Kisielewski deklarował ponadto, że będzie zabiegał o poparcie Portugalii dla kandydatury Polski na niestałego członka RB ONZ z Europy Wschodniej w latach 2018-2019.


Pytany przez posłów o największe zagrożenia dla stosunków polsko-portugalskich Kisielewski wymienił natomiast kwestię uchodźców. Portugalia - jak mówił - przyznaną jej liczbę 4,5 tys. uchodźców sama powiększyła do 10 tys. i "jest wyraźnie zainteresowana" ich przyjmowaniem. - Oczywiście w ramach dialogu jesteśmy w stanie wyjaśniać sobie tego rodzaju rozbieżności - zapewnił.


Jordania wyjątkowo stabilna w regionie


Świeżaczyński - kandydat do objęcia placówki polskiej w Ammanie - jest wieloletnim pracownikiem MSZ i dyplomatą, a z wykształcenia specjalistą ds. handlu zagranicznego. Był m.in. zastępcą dyrektora w Departamencie Afryki i Bliskiego Wschodu; pracował również - odpowiednio: jako I sekretarz pionu handlowego oraz I radca wydziału polityczno-ekonomicznego - w placówkach RP w Teheranie i Belgradzie. Wcześniej - od 1983 r. - był także szefem belgradzkiej delegatury przedsiębiorstwa handlu zagranicznego "Bumar".


W swoim wystąpieniu przed komisją Świeżaczyński zwracał uwagę na szczególną - na tle większości krajów regionu - stabilność Jordanii, dzięki której odgrywa ona w regionie - jak mówił - "znacznie poważniejszą rolę polityczną niż by to wynikało z jej wielkości i potencjału". Jednocześnie wskazywał również na problemy, z którymi zmaga się ten kraj, związane m.in. z przyjęciem ponad miliona uchodźców z Syrii i obciążeniem budżetu związanym z nadaniem Syryjczykom praw równych z obywatelami Jordanii.


Wśród swoich zadań jako ambasadora wymienił m.in. utrzymanie "odpowiednio wysokiego szczebla i dynamiki" kontaktów politycznych, w tym jak najszybsze doprowadzenie do realizacji zapowiadanej już wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Ammanie oraz ustanowienie regularnego kalendarza konsultacji pomiędzy resortami spraw zagranicznych obu krajów. Celem zapowiadanych przez Świeżaczyńskiego działań jest m.in. uzgadnianie wspólnych stanowisk oraz "wymiana poparć kandydatów do organizacji międzynarodowych".


Kandydat akcentował również potrzebę rozwoju polsko-jordańskich kontaktów gospodarczych, w tym w szczególności w dziedzinie przemysłu obronnego, a także postulował współdziałanie obu krajów na niwie pomocy humanitarnej i rozwojowej.


Świeżaczyński zastąpić ma na stanowisku ambasadora Krzysztofa Bojko, którego misja dobiega końca 31 sierpnia 2016 r.


"Nowy model promocji Polski"


Rostek, który jest arabistą, a który ma zostać ambasadorem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, kierował wcześniej - w latach 2008-2013 - polską placówką w Katarze. Sprawował też m.in. funkcje szefa grupy polskich doradców przy irackich Tymczasowych Władzach Koalicyjnych w Iraku, a także specjalnego asystenta szefa Rady ds. Współpracy Międzynarodowej w Tymczasowych Władzach, Marka Belki. Poprzednim ambasadorem w Abu Zabi był Adam Krzymowski, który zakończył swoją misję 31 lipca ub. r.; obecnie placówką kieruje charge d'affaires ambasady Klaudia Lach.


Wśród najważniejszych celów jako ambasadora Rostek wymienił m.in. intensyfikację kontaktów handlowych oraz stworzenie "nowego modelu promocji" Polski, a wśród wyzwań - przeniesienie ambasady do nowego budynku. Wskazywał też, że ZEA zostały wpisane do grona siedmiu najbardziej perspektywicznych obszarów dla polskiej ekspansji handlowo-inwestycyjnej.


Rostek zapowiedział, że jednym z jego celów "i jednocześnie sprawdzianem skuteczności" będzie "szeroka obecność Polski" na EXPO 2020 w Dubaju. Kandydat na ambasadora zaznaczył, że impreza po raz pierwszy odbędzie się w kraju arabskim.


Kandydata na ambasadora proponuje szef MSZ w uzgodnieniu z premierem i prezydentem. Następnie MSZ występuje do państwa przyjmującego o wstępną akceptację. Jej otrzymanie pozwala MSZ na zwrócenie się do prezydenta z formalnym wnioskiem o nominację ambasadora. Zwrócenie się przez MSZ do sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych o zaopiniowanie kandydata wynika z obyczaju.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie