Agnieszka Radwańska została felietonistką. "Nie lubię ślizgać się po mączce"

Sport
Agnieszka Radwańska została felietonistką. "Nie lubię ślizgać się po mączce"
Flickr/Christopher Johnson/CC BY-SA 2.0

Najlepsza polska tenisistka będzie co miesiąc pisać dla singapurskiej gazety "The Strait Times". To właśnie w Singapurze "Isia" osiągnęła największy sukces w karierze - wygrała kończące sezon zawody WTA Finals. W swoim pierwszym tekście zdradza, dlaczego nie osiąga sukcesów na kortach ziemnych, mimo iż się na nich "wychowała".

"Dorastałam na mączce (korty ziemne - red). To była jedyna nawierzchnia dostępna w domu, w Polsce. Wszystkie turnieje juniorskie były na niej rozgrywane i wówczas czułam się na niej naprawdę komfortowo" - wyjaśniła czytelnikom na wstępie.

 

Jak tłumaczyła, wszystko zmieniło się, gdy zaczęła grać w cyklu WTA. Wiedząc, że około 90 procent meczów będzie rozgrywała na kortach twardych, zdecydowała się dostosować styl gry do tej nawierzchni.

 

"Wygrałam dwa turnieje na mączce, ale ostatni prawie cztery lata temu w Brukseli. Ograłam wówczas w finale Simonę Halep, późniejszą finalistkę French Open. Widzicie? Nie jestem taka kiepska na mączce, jak ludzie sądzą!" - napisała.

 

"Na twardym korcie da się ślizgać"

 

Krakowianka przyznała, że największym jej problemem na mączce jest poruszanie się. "Naprawdę nie lubię się po niej ślizgać. Wolę to robić na kortach twardych. Czy to nie zabawne? Na twardym korcie da się ślizgać, w dodatku dużo łatwiej zatrzymać się i pobiec w odwrotnym kierunku. Na mączce tak się nie da. Często łapię na niej poślizg, żeby odbić piłkę, ale zanim się zatrzyma, widzę, jak rywalka uderza już piłkę tam, gdzie mnie nie ma".

 

Radwańska przyznała, że bywa sfrustrowana, że na korcie ziemnym nie może robić tego, co na twardym. "To wcale nie blokada mentalna. Po prostu jest kilka rzeczy w mojej grze, które na mączce nie funkcjonują tak dobrze jak na innych nawierzchniach" - przekonywała.

 

Jej zdaniem właśnie bieganie jest główną przyczyną słabszych rezultatów w tej części sezonu. "Żebym mogła grać swój najlepszy tenis, muszę kryć cały kort i dużo biegać. Kiedy odbierzecie mi moje bieganie, jest ciężko."

 

Ukochana trawa

 

Pocieszeniem dla "Isi" jest fakt, że po okresie gry na kortach ziemnych, który niedawno się rozpoczął, przyjdzie czas na jej ulubioną nawierzchnię, czyli trawę.

 

"Mój styl gry idealnie do niej pasuje" - zaznaczyła Radwańska. "Na trawie gramy teraz przez pięć tygodni w roku. Dlatego nie zamierzam grać wiele turniejów na mączce, w to miejsce wolę dołożyć jeden turniej na trawie" - dodała.

 

Na zakończenie obecnie trzecia tenisistka świata pisze, że już wkrótce może pojawić się szansa, by została liderką światowego rankingu.

 

"Nie bronię żadnych punktów we French Open, bo rok temu odpadłam w nim w I rundzie. W Paryżu mogę tylko zyskać. Zrobię wszystko, żeby wykorzystać szansę" - zapowiedziała.

 

The Strait Times

 

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie