Zajączkowski: po latach mamy mniej korzystną sytuację w Unii Europejskiej

Polska
Zajączkowski: po latach mamy mniej korzystną sytuację w Unii Europejskiej
Polsat News

– Kiedyś się wydawało, że Unia Europejska to układ korzystny. Po 12 latach niestety bardzo dużo się zmieniło i w tym otoczeniu europejskim i geopolitycznym i oczywiście w Polsce - powiedział w Polsat News dr Kamil Zajączkowski z Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem obecna sytuacja w UE to efekt napięć wewnątrz wspólnoty.

1 maja mija 12 rocznica wejścia Polski do UE. Nasz kraj dołączył do wspólnoty razem z 9 innymi państwami Europy Środkowej i Południowej - Czechami, Słowacją, Węgrami, Litwą, Łotwą, Estonią, Słowenią, Cyprem i Maltą. - Był to wielki zaszczyt i sukces Polski. Od początku lat 90 ubiegaliśmy się o dwa najważniejsze punkty naszego zaczepienia w strukturach zachodnich, czyli Sojusz Północnoatlantycki i bycie członkiem UE i to się udało – ocenił Zajączkowski.

 

Sekwencja konfliktów europejskich

 

Zdaniem doktora po 12 latach okazało się, że Zachód nie dominuje w globalnym układzie sił. - Mamy pierwszą cezurę czyli 2008 rok. Ten Zachód, który był zawsze siłą napędową od ponad 100 lat, nie jest już tą siłą. Są inne kontynenty, mam na myśli Azję, Amerykę Łacińską, powoli Afrykę, które zaczynają dominować w gospodarce światowej - ocenił.

 

- Druga cezura to był 2014 rok. Okazało się, że ten czynnik ekonomiczny, który w latach 90. zdominował całą politykę światową, nie jest dominujący, bo czynnik siłowy, militarny – i to pokazał Putin na Ukrainie – jest równie ważny - stwierdził Zajączkowski. Ocenił, że to "zaskoczyło Europę". Później, jak dodał, nastąpiła sekwencja konfliktów w Europie, "począwszy od 2008 roku, czyli od kryzysu ekonomicznego, ale co gorsze do tego się nałożył kryzys polityczny, kryzys przywództwa, społeczny i imigracyjny".

 

"Europą rządzi egoizm"

 

Zajączkowski zauważył, że brakuje dziś "wiary w integrację europejską". - Kryzysy powodują to, co jest dla niej niebezpieczne – egoizm. One ukazały się z całą mocą. Ostatni raz Europa tak dużo widziała tych egoizmów w okresie międzywojennym - ocenił.

 

Zdaniem doktora, problemem Unii jest brak silnego przywództwa. - Proszę zobaczyć, kto zakładał Unię 20 lat temu. To byli wizjonerzy. Dziś ich nie mamy. Okazało się, że kryzys migracyjny, kryzys na Ukrainie, położył na łopatki Niemcy. Nie zdali oni egzaminu by być przywódcą - dodał.

 

Według Zajączkowskiego to, co jest niebezpieczne, to "niestety odnawiane podziały na Wschód i Zachód Europy". - Te podziały są niekorzystne. Ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może spowodować lawinę i mogą te państwa Zachodu pójść dalej do przodu zostawiając Wschód znowu jak ponad 50 lat temu - podsumował.

 

Polsat News 

mr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie