Symulowany wypadek na A1. Ćwiczenia polskich i czeskich służb ratowniczych

Polska
Symulowany wypadek na A1. Ćwiczenia polskich i czeskich służb ratowniczych
Polsat News

Potrzebna jest zmiana w prawie, która pozwoli ekipom karetek pogotowia udzielać pomocy poza swoim krajem - to wnioski po czwartkowych ćwiczeniach polskich i czeskich służb ratowniczych "Autostrada 2016". Symulowany wypadek dwóch autokarów miał na celu sprawdzenie, jak służby radzą sobie w sytuacji kryzysowej na blisko trzy miesiące przed Światowymi Dniami Młodzieży.

Do pozorowanego zderzenia dwóch autobusów przewożących obcokrajowców doszło ok. godz. 8 w pobliżu węzła Gorzyczki. Zablokowana została jezdnia prowadząca w stronę Ostrawy. Jako pierwsi dojechali policjanci z patrolu autostradowego, którzy zabezpieczyli drogę i udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Tuż po nich zjawiła się czeska straż pożarna z Karwiny, polskie karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W sumie w ćwiczeniach wzięło udział ok. 300 osób.

 

W związku z ćwiczeniami kierowców jadących w stronę Ostrawy kierowano objazdem, który rozpoczynał się na węźle drogowym Gorzyczki i prowadził przez przejście graniczne w Chałupkach.

 


"Znakomita" komunikacja służb


Obserwatorzy ćwiczeń ocenili, że czas przyjazdu wszystkich służb był krótszy niż 15 minut, a cała akcja ratunkowa przebiegała bardzo sprawnie.


- W sytuacjach kryzysowych przepływ informacji pomiędzy służbami,  a także pomiędzy udzielającymi pomocy, a ofiarami, musi być bardzo sprawny - podkreśliła prof. Jadwiga Stawnicka, obserwator ds. komunikacji. - Komunikaty muszą być krótkie, zwarte, rzeczowe i mimo tego, że w takich sytuacjach do głosu dochodzą emocje, to komunikacja musi być skuteczna, bo tylko wtedy można udzielić pomocy ofiarom i służby mogą współdziałać w tym celu, żeby jak najszybciej tę sytuację zakończyć - dodał.


Profesor zaznaczyła, że komunikacja na czwartkowych ćwiczeniach "wyglądała znakomicie".


"Służby dobrze przygotowane"


Wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz, który wraz z hetmanem kraju morawsko-śląskiego (hetman jest odpowiednikiem polskiego marszałka i wojewody - red.) zorganizował ćwiczenia, zauważył, że służby są bardzo dobrze przygotowane do akcji. - Potrafią ze sobą współpracować. Nie tylko służby polskie, które bardzo często prowadzą ćwiczenia, ale i służby czeskie, które przyjechały na miejsce zdarzenia jako pierwsze, znakomicie zrobiły rozpoznanie zdarzenia, przekazały informacje do służb, które dojechały - podkreślił wojewoda.


- Na pewno jednym z wniosków po dzisiejszych ćwiczeniach, będzie wniosek kierowany do parlamentarzystów, do rządu o to, żeby służby medyczne, które są najbliżej zdarzenia, np. z Czech, mogły dojechać. Dzisiejsze prawo i polskie i czeskie nie zezwala na to, żeby karetki pogotowia przekraczały granicę. Straż pożarna czy policja mogą to robić bez problemu - zaznaczył Chrząszcz.

 

Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie i okolicach w dniach 27-31 lipca. Uczestniczyć w nich będzie papież Franciszek, który oprócz udziału w głównych wydarzeniach odwiedzi sanktuarium na Jasnej Górze i obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau.

 

Polsat News

 

prz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie