Błaszczak: Komisja Wenecka nie jest nieomylna, nieomylny jest tylko Ojciec Święty

Polska
Błaszczak: Komisja Wenecka nie jest nieomylna, nieomylny jest tylko Ojciec Święty
Polsat News

- Opozycja totalna, sfrustrowana przegranymi wyborami, wykorzystała opinię Komisji Weneckiej do ataku na Polskę - powiedział w programie "Graffiti" w Polsat News minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.

Minister powiedział, że Komisja Wenecka nie jest nieomylna, a "nieomylny jest tylko Ojciec Święty i to w sprawach dotyczących wiary, bo w innych sprawach też może się mylić", w kontekście tego, że zarówno Komisja Wenecka, jak i Parlament Europejski wezwały polski rząd do opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca. Błaszczak uważa, że "nie jest to wyrok, tylko stanowisko grupy sędziów Trybunału".


"Posłowie PO, PSL, SLD zagłosowali przeciwko Polsce"


Prowadzący program Dariusz Ociepa zauważył, że wcześniej PiS także podnosił polskie sprawy na forum Parlamentu Europejskiego. - Jest różnica między debatą, od tego jest Parlament, a podejmowaniem rezolucji, które uderzają w Polskę - odpowiedział minister.


Zauważył, że posłowie z partii premiera Węgier Viktora Orbana, którzy są w tej samej frakcji PE, co posłowie PO i PSL, "nie zagłosowali za rezolucją wymierzoną w Polskę". - A posłowie PO, PSL i SLD, zagłosowali przeciwko Polsce - dodał.


Błaszczak podkreślił, że w środę odbyło się jeszcze jedno głosowanie, "które złamało reguły". Minister przypomniał głosowanie nad zaopiniowaniem kandydatury europosła PiS Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. - Został negatywnie zaopiniowany przez posłów z Polski, to się nie zdarzało. My głosowaliśmy za Jerzym Buzkiem, głosowaliśmy nawet za Elżbietą Bieńkowską - zaznaczył Błaszczak. Jego zdaniem Platforma Obywatelska złamała solidarność.


- Głosowanie nad następną kadencją dla Donalda Tuska (na przewodniczącego Rady Europejskiej - red.) jest sprawą oceny jego działalności - podkreślił Błaszczak. Jednocześnie zaznaczył, że osobiście źle ją ocenia. Błaszczak uważa, że Tusk jest "niezaangażowany, jest tylko echem działań, które podejmowane są przez innych, nie ma inicjatywy". - To nie tylko moje zdanie, taka ocena jest powszechna - dodał.


"Wojnę polsko-polską wszczął Tusk"


Ministrowi nie podoba się także "angażowanie się Donalda Tuska w spory polityczne w Polsce". - Wypowiedzi Tuska, jako przewodniczącego Rady Unii Europejskiej, to jest złamanie standardów. Nie powinien angażować się w spory polityczne w jednym z państw UE - dodał.


Błaszczak nawiązał do wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska, który powiedział, że "jeśli ktoś komuś ma wybaczać w Polsce dzisiaj, to pytanie, czy Polacy wybaczą kiedyś PiS-owi to, że z katastrofy smoleńskiej zrobili pretekst to wojny domowej, która trwa od sześciu lat i nie widać jej końca".


- Jeżeli już ktoś jakieś preteksty tworzył, to sam Tusk, bo zostawił sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy Rosjanom. Wojnę polsko-polską, właśnie on wszczął. To zaczęło się w 2005 r. po podwójnych przegranych Tuska w wyborach - prezydenckich i parlamentarnych - podkreślił Błaszczak.


Zdaniem szefa MSWiA "rezolucja potwierdza to, że opozycja totalna jest bezradna w Polsce i szuka wsparcia za granicą". - To są fatalne konotacje historyczne. Zawsze było źle, kiedy część sił politycznych szukała wsparcia u naszych sąsiadów - dodał.


Na pytanie Dariusza Ociepy, czy Donald Tusk powinien stanąć przed Trybunałem Stanu Błaszczak odpowiedział, że "jest zbyt mało czasu, żeby takiej odpowiedzi udzielić".


"Służby pozytywnie wypowiedziały się o nowym szefie policji"


Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że przez 60 dni, w czasie których nie było komendanta głównego policji, "nie było żadnego problemu". - W tym czasie obowiązki pełnił mł. insp., dziś insp. Andrzej Szymczyk, i to był dobry czas dla policji. Spadła liczba przestępstw, wzrosła ich wykrywalność - powiedział Błaszczak.


Zapewnił, że wszystkie służby i instytucje "bardzo szeroko wypowiedziały się pozytywnie na temat nowego komendanta".


Błaszczak zaznaczył, że zarówno Światowe Dni Młodzieży, jak i szczyt NATO, są "wielkimi przedsięwzięciami, które powinny być przygotowywane od lat". - A my musimy sprzątać po naszych poprzednikach, dopinać to, co oni zaniedbali, a jest wiele takich zapóźnień i zaniedbań – dodał.


- Wychodzę z założenia, że lepiej pracować niż o tym opowiadać. Z całą pewnością zapewnimy bezpieczeństwo podczas tych imprez - podkreślił.

 

Polsat News

prz/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie