Piotrowicz: rezolucja PE pisana pod dyktando opozycji

Polska

- Treść rezolucji Parlamentu Europejskiego napisana jest pod dyktando Nowoczesnej i Platformy. PE nie interesuje się sprawą Polski z własnej woli. To zostało mu narzucone przez polską opozycję - powiedział w "Nowym Dniu z Polsat News" Stanisław Piotrowicz, poseł PiS. Jego zdaniem stanowisko, o które zabiega opozycja, szkodzi Polsce.

- Myślę, że szukanie pomocy u obcych w wewnętrznej walce politycznej nie przysporzy notowań tym partiom w kraju - dodał Piotrowicz.  

 

Kandydat PiS na sędziego TK

 

Poseł jest członkiem sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która ma dziś zaopiniować kandydaturę prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, zgłoszonego przez Prawo i Sprawiedliwość. Ma on zastąpić sędziego Mirosława Granata, którego kadencja wygasa 27 kwietnia.

 

O wycofanie tej kandydatury apeluje Nowoczesna. Jej zdaniem wybór Jędrzejewskiego oznaczać będzie jednostronne zerwanie rozmów przez PiS ws. kompromisu wokół TK. Nowoczesna proponowała, by PiS nie przedstawiał swojego kandydata, ale wybrał kogoś z sędziów TK, którzy nie zostali dopuszczeni do orzekania. - Uchwały dotyczące tamtych kandydatów zostały uznane przez Sejm za nierodzące skutków prawnych - odpowiedział Piotrowicz.

 

Z Trybunału do Komisji Weneckiej

 

Prowadzący program Bartosz Kurek pytał też o przyszłość prof. Mariusza Muszyńskiego, który najprawdopodobniej zostanie nominowany przez rząd na członka Komisji Weneckiej. Profesor jest też zaprzysiężony na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, choć nie został dopuszczony do orzekania. - Czy można łączyć funkcje członka Komisji Weneckiej i sędziego TK? - zapytał Kurek.

 

- Przyznam, że nie badałem tego tematu i nie potrafię odpowiedzieć. Jeżeli sędzia będzie musiał zrezygnować z orzekania w TK, to będzie wolne stanowisko, które trzeba będzie obsadzić - stwierdził Piotrowicz.

 

Sędziowie nie wykonują swoich opbowiązków

 

Poseł zaznaczył, że nie wie, czy stanowisko w TK rzeczywiście się zwolni. Powiedział też, że nie zna nazwisk ewentualnych kandydatów PiS na następcę Muszyńskiego. Jego zdaniem nie warto się na tej sprawie koncentrować.

 

- Ważniejsze jest to, że około 200 spraw w tej chwili zalega w Trybunale, mimo, że jest on w pełni obsadzony. Dlaczego w innych państwach TK orzekają niemal na bieżąco? Odpowiedź jest prosta: sędziowie nie wykonują swoich obowiązków - ocenił poseł PiS.

 

Prof. Muszyński obok prof. Bogusława Banaszaka jest wymieniany jako jeden z kandydatów do zajęcia miejsca w Komisji Weneckiej po Hannie Suchockiej oraz Krzysztofie Drzewieckim, którym z końcem miesiąca kończą się kadencje. Rząd postanowił nie zgłaszać ponownie ich kandydatur.

 

ml/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie