"The Guardian": reputacja polskich stadnin koni arabskich jest zagrożona

Świat
"The Guardian": reputacja polskich stadnin koni arabskich jest zagrożona
Polsat News

Polska została rzucona w nieoczekiwane starcie z niektórymi z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi świata po tym, gdy nacjonalistyczny rząd zwolnił specjalistów w prestiżowych stadninach - tak o sytuacji w Janowie Podlaskim pisze "The Guardian". Brytyjski dziennik poświęcił sprawie obszerny artykuł.

Punktem wyjścia tekstu Alexa Duvala Smitha są zwolnienia przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela szefów znanych na całym świecie polskich stadnin koni arabskich i działanie Shirley Watts, żony perkusisty "The Rolling Stones" Charsela Wattsa, ktora w czwartek zabrała ze stadniny dwie klacze. Zdecydowała się na taki krok po tym, gdy padły dwa inne konie należące do niej - Preria i Amra. Jak ustalono, zwierzęta cierpiały na skręt jelit.

 

W rozmowie z dziennikiem Marek Trela, były dyrektor janowskiej stadniny, przyznał, że reputacja obiektu jest zagrożona, a jego upadek wpłynąłby na "biedną Polskę Wschodnią".

 

- Istnienie stadniny gwarantuje tysiące miejsc pracy. Pięciogwiazdkowy hotel ma niedługo zostać otwarty w pobliżu. Aukcja "Pride of Poland" przyniosła rok temu ponad 4 mln euro, w tym rekordowe 1,4 mln euro za jedną klacz, Pepitę - dodał.

 

Trela jest przedstawiony jako wieloletni szef stadniny w Janowie Podlaskim, który został zwolniony z powodu śmierci innej cennej klaczy, 12-letniej Pianissimy. Były prezes zauważył, że Pianissima padła z tej samej przyczyny, skręt kiszek, z których zmarła jej matka w wieku 10 lat.

 

"Nikt tego nie robi tak, jak Polacy"

 

Według Joanne Law, brytyjskiej hodowczyni koni, trzy stadniny koni arabskich w Polsce - w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce - są jednymi z najlepszych na świecie.

 

- Możesz odzyskać linię krwi, ale istotne jest to, jak obchodzisz się z koniami. Nikt nie potrafi ich hodować tak dobrze, jak Polacy - stwierdziła.

 

"The Guardian" przypomina, że pracę straciła też Anna Stojanowska, inspektor w Agencji Nieruchomości Rolnych. Pracowała w zawodzie 21 lat.

 

Straconą reputacji trudno odzyskać

 

- Reputacja polskich hodowców była ciężko budowana, przez ludzi pełnych pasji, którzy nigdy nie patrzyli na zegarek. Trela został zastąpiony ekonomistą Markiem Skomorowskim, który powiedział, że konie to jego hobby - cytuje Stojanowską brytyjski dziennik. - Kiedy stracimy reputację, już nie odzyskamy jej nigdy. Tak stało się z rosyjskimi stadninami i tak może się stać z naszymi - dodaje była inspektor.

 

"The Guardian" wspomina przy okazji, że polityka wymiany kadr państwowych firm przez rząd PiS spowodowała dziesiątki zwolnień i rezygnacji.

 

theguardian.com

pr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie