Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje do rządu o przyjęcie uchodźców

Polska
Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje do rządu o przyjęcie uchodźców
PAP/EPA

Polskie władze w żaden sposób nie przyczyniły się do konstruktywnego rozwiązania kryzysu uchodźczego. Pokazują niechęć do niesienia pomocy - uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Apeluje "o realizację zobowiązań i przyjęcie zadeklarowanej liczby uchodźców". W tym roku miało być ich 400. To odpowiedź na słowa premier Beaty Szydło, że nie widzi teraz możliwości przyjęcia uchodźców przez Polskę.

"Stanowisko rządu jest nie tylko niezgodne z zobowiązaniami Polski wynikającymi z ustaleń na szczeblu UE, ale też wyraźnie pokazuje niechęć do niesienia pomocy osobom, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów w obawie o życie i zdrowie" - napisała fundacja.

 

Jej zdaniem, wypowiedź Szydło "to konsekwencja stanowiska polskiego rządu, który wprost wyrażał swoją niechęć wobec mechanizmu relokacji".  

 

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zauważyła, że "stanowisko rządu jest nie tylko niezgodne z zobowiązaniami Polski wynikającymi z ustaleń na szczeblu UE, ale też wyraźnie pokazuje niechęć do niesienia pomocy osobom, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów w obawie o życie i zdrowie".

 

"Łączenie zamachów z uchodźcami to populizm"

 

W apelu skierowanym do rządu, HFPC napisała też, że "uchodźcy najczęściej uciekają przed wojną, i terrorem i dlatego nie można ich utożsamiać z tymi, którzy dopuszczają się aktów terroryzmu zarówno w Syrii, jak i w Europie". Dodała, że "łączenie zamachów terrorystycznych z uchodźcami jest wyrazem populizmu i jedynie wzmacnia fałszywe wyobrażenia na ten temat".

 

Jak zauważyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, w ramach systemu relokacji Polska miała w tym roku przyjąć zaledwie czterystu uchodźców, zaś ich przyjęcie miała poprzedzić szczegółowa weryfikacja pod kątem bezpieczeństwa. Przypomniała, że do dnia dzisiejszego żaden cudzoziemiec nie został jednak relokowany do Polski.

 

"Merkel popełniła błąd"

 

Już po zamachach, do których we wtorek doszło w Brukseli, szefowa polskiego rządu stwierdziła, że decyzja kanclerz Niemiec Angeli Merkel o wpuszczeniu miliona uchodźców do Europy była błędem. Beata Szydło mówiła też, że nie widzi możliwości przyjmowania uchodźców przez Polskę.

 

Także szef MSWiA, Mariusz Błaszczak, komentując słowa Beaty Szydło stwierdził w Polsat News, że "niestety", decyzję o przyjmowaniu imigrantów podjął poprzedni rząd.

 

- Wyobraźmy sobie, co by się działo, gdyby w Polsce nie nastąpiła zmiana władzy i rządziłaby koalicja PO-PSL. Pewnie drzwi byłyby otwarte na przyjmowanie imigrantów - zaznaczył.

 

polsatnews.pl

jak/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie