PŚ w skokach: szóste miejsce polskiej drużyny na zakończenie sezonu

Sport
PŚ w skokach: szóste miejsce polskiej drużyny na zakończenie sezonu
PAP/EPA/IGOR KUPLJENIK

Polska zajęła szóste miejsce w ostatnim w sezonie 2015/16 konkursie drużynowym Pucharu Świata w skokach narciarskich na mamuciej skoczni w słoweńskiej Planicy. Zwyciężyła Norwegia przed Słowenią i Austrią.

Norwegia zgromadziła 1627,4 pkt. Druga Słowenia miała 1569,0 pkt, a trzecia Austria o... 0,1 pkt mniej - 1568,9 pkt.

Polska ekipa przed skokami ostatniej grupy zawodników była na dobrej, czwartej pozycji. Ale Kamilowi Stochowi nie udało się odeprzeć ataku Japonii i Niemiec.

 

Dwukrotny złoty medalista olimpijski z Soczi wylądował na 218,5 m, ale Japończyk Noriaki Kasai miał 233,5 m, a Niemiec Richard Freitag - 222 m. To wystarczyło, aby obie ekipy "rzutem na taśmę" zepchnęły biało-czerwonych na szóstą pozycję.

 

W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej konkursu zwyciężył zdobywca Pucharu Świata Słoweniec Peter Prevc, który w drugim skoku wylądował na 246. m. To była najlepsza próba w całych zawodach. Drugi był Austriak Michael Hayboeck, a trzeci Norweg Kenneth Gangnes.

 

Stoch na początku drugiej dziesiątki

 

Najlepszy z Polaków Stoch został sklasyfikowany na 11. pozycji. Maciej Kot, który w pierwszym skoku ustanowił rekord życiowy - 222 m, znalazł się na 15. miejscu. Cztery pozycje niżej uplasował się Stefan Hula, który także poprawił swoją "życiówkę", która teraz wynosi 217,5 m.

 

Reprezentacja Norwegii, drużynowi mistrzowie świata w lotach, w Planicy zdecydowanie wygrała uzyskując nad drugą ekipą - Słowenią ponad 50 pkt przewagi. Podopieczni Alexandra Stoeckla już po pierwszej serii wyprzedzali Słowenię i Austrii, choć ich przewaga wtedy nie była jeszcze tak zdecydowana, odpowiednio 9,3 i 17 pkt.

 

Rekordy życiowe Kota i Huli

 

Polacy byli na piątej pozycji, wyprzedzali szóstą Japonię tylko o 0,1 pkt.

 

W drugiej serii ekipa trenera Łukasza Kruczka utrzymywała piątą lokatę do półmetka, w trzeciej grupie zawodników Hula wylądował na 217,5 m i nawet wyprowadził zespół na czwartą pozycję.

 

Nie udało się jej jednak utrzymać, na finiszu Polaków wyprzedzili Japończycy i Niemcy. W Planicy biało-czerwonym nie udało się zbliżyć do najlepszego drużynowego rezultatu sezonu; trzeciego miejsca w styczniowym konkursie w Zakopanem.

 

Na "otarcie łez" pozostały dwa rekordy życiowe Kota i Huli, oraz ostatnia w sezonie nadzieja na podium w niedzielnym, finałowym konkursie pucharowym. Początek rywalizacji, w której weźmie udział trzydziestu najlepszych skoczków sezonu o godzinie 10. W tym gronie będzie tylko trzech Polaków; 22. w PŚ Stoch, 26. Hula i 29. Kubacki.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie