Wałęsa odpowiada arcybiskupowi: nikomu nie wyrządziłem krzywdy

Polska
Wałęsa odpowiada arcybiskupowi: nikomu nie wyrządziłem krzywdy
Polsat News

Były prezydent, który przebywa w USA, umieścił kolejny wpis na swoim mikroblogu w portalu Wykop.pl. Tym razem odpowiedział na słowa abp. Sławoja Leszka Głódzia, który we wtorek zaapelował do Lecha Wałęsy, aby w Roku Miłosierdzia przeprosił "tych, których skrzywdził".

"Abp Głódź mówi że wyrządziłem jakieś krzywdy , (pisownia oryginalna - przyp. red.) aż się prosi by zmierzyć ,kto więcej ? .....Oświadczam że nie znam żadnej krzywdy wyrządzonej .Proszę o konkrety gdzie co komu kiedy ? To co opowiadają Jagielski Szyler Lenarciak to bezczelne kłamstwa" - napisał Wałęsa. Wymienieni to osoby, na które miał donosić Lech Wałęsa.

 

"Nie padło żadne nazwisko"

 

"To wytworzyła SB by brać na moje konto pieniądze .Ja musiałem spotkać się w pracy na polecenie kierownika i nie z SB a z kontrwywiadem i było tego może 5 razy do 1976 r .Potem zapowiedziałem kierownikowi by mnie nie odrywano w pracy do tych panów a jeśli mnie zawoła to jak zobaczę kto i tak wyjdę bez słowa ..Potem było kilka wezwań formalnych do komendy i tu musiałem stawić się na wezwanie ale tego taż było około 5 razy dp 1976 r.W żadnym tych spotkań nie padło z mojej strony żadne nazwisko ,ani jakikolwiek donos .Proszę mi wierzyć" - tłumaczył Wałęsa.

 

Przebywający w Miami były prezydent podkreślił po raz kolejny, że jest niewinny, a świadczą o tym opublikowane przez IPN dokumenty. "To jest do udowodnienia na tych upublicznionych przez IPN ostatnio dokumentach" - zakończył.

 

Teczki TW "Bolka"

 

W poniedziałek IPN udostępnił w czytelni akt Instytutu przy ul. Kłobuckiej w Warszawie pierwszy pakiet dokumentów znalezionych w domu Czesława Kiszczaka. Są to teczka personalna i teczka pracy z lat 1970-1976 TW "Bolek", gdzie znajduje się odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Są tam też doniesienia "Bolka" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim.

 

"Fabrykowane paszkwile"

 

Kilka godzin później Wałęsa poprosił o ksero dokumentów budzących wątpliwości.

 

"Ja udowodnię publicznie że to jest podrobione .Na tym dokumencie jest na przykład 9 osób w śród tych osób na pewno nie znam i na pewno nie spotkałem dwóch osób .1] Jan Górski 2] .Stanisław Oziembło" - stwierdził Wałęsa i dodał: "Zapytajcie te osoby .Czy mogłem cokolwiek na nie donieść .nie widząc ich nigdy".

 

"Rzucono publicznie z premedytacją materiały z fabrykowane paszkwile , pomówienia , kłamstwa i ja to udowodnię" - kontynuował Wałęsa i zapewnił, że "z tymi papierami ma nic wspólnego".

 

polsatnews.pl, wykop.pl, PAP

pr/kan
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie