Redaktor naczelny "Faktów i Mitów" z zarzutami. Został aresztowany na trzy miesiące

Polska
Redaktor naczelny "Faktów i Mitów" z zarzutami. Został aresztowany na trzy miesiące
Siedziba redakcji "Faktów i Mitów"/PAP/Grzegorz Michałowski

Sąd Rejonowy w Łodzi na wniosek łódzkiej prokuratury apelacyjnej podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla redaktora naczelnego tygodnika "Fakty i Mity", Romana K. - poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego sądu okręgowego w Łodzi. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi przedstawiła redaktorowi naczelnemu antyklerykalnego pisma siedem zarzutów, w tym o podżeganie do zabójstwa żony.

- Wobec grożącej podejrzanemu surowej kary oraz obawie o matactwo sąd przychylił się do wniosku prokuratury i Roman K. został przewieziony do aresztu śledczego w Łodzi. Sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące, to jest do 15 maja - zaznaczyła.

 

Zastępca Prokuratora Apelacyjnego w Łodzi Marek Kujawski w wydanym w środę komunikacie wyjaśnił, że podejrzanemu zarzucono wielokrotne nakłanianie dwóch osób - w kraju i za granicą - do dokonania zabójstwa jego żony.

 

"Ustalono, że Roman K. w zamian za dokonanie tych czynów oferował osobom podżeganym znaczną kwotę pieniędzy, a nadto wskazywał im oczekiwany przez niego sposób popełnienia zabójstwa mający na celu upozorowanie śmierci z przyczyn naturalnych lub w następstwie nieszczęśliwego wypadku. Ponadto podejrzanemu przedstawiono zarzut nielegalnego posiadania broni palnej w postaci pistoletu P 83 i amunicji" - zaznaczył prokurator.

 

Dodał, że K. jest podejrzany także o działania na szkodę interesów majątkowych spółki i przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 900 tys. zł, wyłudzenie na szkodę dwóch zakładów ubezpieczeń pieniędzy w związku z upozorowaniem kradzieży dwóch samochodów.


Brak związku z działalnością dziennikarską


Jak poinformowała we wtorek prokuratura, poniedziałkowe przeszukanie w redakcji "Faktów i Mitów" przeprowadzono w celu pozyskania dokumentacji księgowej spółki i dowodów bezpośrednio związanych z przestępstwami o charakterze kryminalnym stanowiącymi przedmiot jednego ze śledztw toczących się w tutejszej prokuraturze.


Zastępca Prokuratora Apelacyjnego w Łodzi Marek Kujawski dodał we wtorek, że wskazane śledztwo i dokonane w dniu 15 lutego czynności procesowe nie mają żadnego związku z działalnością dziennikarską redakcji tygodnika ani działalnością dziennikarską jej pracowników.

 

48-letni K. został zatrzymany w poniedziałek w redakcji antyklerykalnego pisma, którego jest redaktorem naczelnym. W 1993 r. przyjął święcenia kapłańskie i był wikariuszem w kilku parafiach w woj. łódzkim. Faktycznie stan kapłański porzucił w 1996 r., ale dopiero w 2015 r. decyzją Kongregacji ds. Duchowieństwa został pozbawiony stanu kapłańskiego. Był również posłem na Sejm VII kadencji. Do parlamentu dostał się w 2011 roku z 1. miejsca listy komitet komitetu wyborczego Ruch Palikota w okręgu wyborczym w Łodzi.


11-godzinne przeszukanie w redakcji


W tekście zamieszczonym na stronie internetowej tygodnika "Fakty i Mity" można przeczytać m.in., że w poniedziałek na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi do redakcji weszło kilkunastu agentów Centralnego Biura Śledczego Policji, którzy dokonali zatrzymania redaktora naczelnego i wydawcy "Faktów i Mitów".


"Przez 11 godzin agenci CBŚP zabierali również i wynosili z naszego budynku kopie dysków redakcyjnych i księgowych oraz m.in. część dokumentów księgowych w wersji papierowej. Przesłuchano także czterech pracowników redakcji" - napisano na stronie internetowej tygodnika.

 

PAP

prz/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie