Nie będzie pełnomocnika ds. elektrowni jądrowej, ale prace trwają

Biznes
Nie będzie pełnomocnika ds. elektrowni jądrowej, ale prace trwają
Flickr/IAEA/CC BY-SA 2.0

Decyzja o likwidacji stanowiska pełnomocnika do spraw energetyki jądrowej, nie oznacza zaniechania przygotowań do budowy elektrowni atomowej. To jedynie "uporządkowanie" systemu prawnego - poinformowało ministerstwo energii.

Według  resortu nic nie zakłóca przygotowań do realizacji programu budowy polskiej elektrowni jądrowej. Ministerstwo przypomniało w komunikacie, że do kwietnia 2014 roku stanowisko pełnomocnika piastowała Hanna Trojanowska. Po jej dymisji ówczesny rząd, choć nie przerwał prac nad przygotowaniem projektu uznał, że powoływanie innej osoby na to stanowisko jest niecelowe.

 

"Projekt budowy elektrowni jądrowej jest obecnie przedmiotem szczegółowych analiz. Dotyczą one przede wszystkim przyjętych metod, założeń i koncepcji organizacyjno-technologicznych" - twierdzi ministerstwo. I dodaje, że "nic nie wskazuje, by zaistniały przesłanki do zaniechania projektu".

 

"Nie ulega wątpliwości, że na dziś energia jądrowa, choć jest droga inwestycyjnie, to zapewnia niemal w 100 proc. dyspozycyjne źródło energii elektrycznej przy względnie niewielkich kosztach jej wytworzenia. Koszt paliwa w elektrowni jądrowej tylko w 10 proc. wpływa na cenę wytworzonego prądu, podczas gdy w elektrowniach gazowych, stosowanych w Niemczech dla zrównoważenia bardzo podatnych na aurę generatorów z Odnawialnych Źródeł Energii, aż w 75 proc." - zaznaczono w komunikacie.

 

Kiedy prąd z polskiej elektrowni atomowej?

 

W styczniu szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że program energetyki atomowej w Polsce będzie kontynuowany, co oznacza, że "w każdej chwili musimy być gotowi do takiej inwestycji". Dodał jednak, że z powodu potrzeb inwestycyjnych klasycznej energetyki "stoimy przed dylematem, w jakim tempie mielibyśmy realizować budowę elektrowni atomowej".

 

Według harmonogramu właściwa budowa pierwszego bloku powinna ruszyć w 2020 roku. Jak zapewniało byłe kierownictwo resortu gospodarki, pierwszy prąd z elektrowni miałby popłynąć w 2025 r. Według komentatorów i ekspertów realne terminy to raczej rok 2029, a nawet 2031.


Przetarg spóźniony

 

W listopadzie ubiegłego roku spółka PGE, odpowiedzialna za projekt, zapowiedziała, że tzw. przetarg zintegrowany (ma w nim być wyłoniony dostawca technologii reaktora, dostawca usług prowadzenia elektrowni, dostawca paliwa, dostawca kapitału oraz wsparcia w pozyskaniu finansowania) miał być ogłoszony do końca 2015 roku. Jak dotychczas przetargu nie ogłoszono.


Spółka informowała też, że do udziału w tym przetargu zgłosiło się pięciu kluczowych graczy rynku jądrowego: GE-Hitachi Nuclear Energy Americas, Korea Electric Power Corporation, SNC-Lavalin Nuclear, Westinghouse Electric Company oraz Electricite de France/Areva. Jak dotąd przetargu nie ogłoszono.

 

W ubiegłym tygodniu Spółka PGE EJ zrezygnowała z jej ulokowania w Choczewie w woj. pomorskim. To jedna z trzech potencjalnych lokalizacji jakie są brane pod uwagę.

 

PAP

ptw/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie