Szczerski: 2015 rokiem największego rozkwitu demokracji

Polska
Szczerski: 2015 rokiem największego rozkwitu demokracji
Polsat News

- Mówienie, że demokracja jest zagrożona to odwracanie sensu słów. Demokrację mierzy się tym, że ludzie kartką wyborczą są w stanie zmienić władzę. 2015 jest rokiem największego rozkwitu demokracji, bo wyborcy wybrali innego prezydenta niż wskazywały na to sondaże, po raz pierwszy wybrali rząd jednopartyjny - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Krzysztof Szczerski, minister w Kancelarii Prezydenta.

Prowadząca program Dorota Gawryluk pytała, czy demonstracje KOD też świadczą o rozkwicie demokracji.

 

- Jeśli porównamy to z demonstracjami za rządów Platformy, gdzie strzelano gumowymi kulami do górników, gdzie aresztowano rolników za protesty, to teraz mamy demokrację w pełnym blasku. Ludzie na ulicach wykrzykują przeciw rządowi rzeczy, za które za czasów Bronisława Komorowskiego policja ścigała karnie. Teraz krzyczeć można cokolwiek - odpowiedział.

 

- Najwyżej ludzie narażają się na pana opinię, że to taka "futrzana demonstracja", że panie w futrach wyszły na ulice – wtrąciła Dorota Gawryluk, nawiązując do słów ministra: "absolutny establishment w mieście, ludzie w futrach, norkach", wypowiedzianych w Radiu Zet.

 

"Nie jestem blogerem modowym"

 

- Trochę się czuję od wczoraj  blogerem modowym, bo dostaję mnóstwo złośliwych i mniej lub bardziej przyzwoitych tweetów na temat ubiorów - odpowiedział Szczerski. - Ja nie  jestem blogerem modowym. Tu nie chodziło o strój. Prawdziwe bunty społeczne mają podstawy we frustracji i dotyczą ludzi zmarginalizowanych, którzy nie mają innych środków wyrazu i muszą sięgać po demonstracje - powiedział Szczerski.

 

Jak dodał, środowisko, które dziś  wychodzi na ulice, "ma wszelkie możliwe środki, by swoje opinie prezentować". - Mają telewizję, gazetę codzienną, kilka tygodników, cztery partie polityczne, celebrytów i kolegów za granicą. To nie są żadni wykluczeni - argumentował.

 

"Z trudem znajduję luki w kalendarzu prezydenta"

 

Krzysztof Szczerski odniósł się również do dzisiejszej decyzji Rady Europy, która zdecydowała, że nie przeprowadzi dyskusji na temat demokracji w Polsce.

 

- To zasługa tego, że powoli dociera do zachodniej opinii publicznej nasze stanowisko. Premier była w Strasburgu, prezydent w Brukseli. Nasz dialog jest bardzo intensywny. Jako osoba odpowiedzialna w Kancelarii Prezydenta za politykę zagraniczną, z trudem znajduję jakieś luki w kalendarzu, żeby zmieścić kolejną zagraniczną prośbę o spotkanie z prezydentem - powiedział prof. Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii prezydenta.

 

- Dyskutujemy o faktach i przez to obraz Polski, który do tej pory był wykrzywiony, zaczyna się prostować - oznajmił.

 

"Szantaż dotyczący TK"

 

Krzysztof Szczerski zaznaczył też, iż ma nadzieję, że Platforma "wycofa się z szantażu" dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego, bo "nie licuje z godnością polskiej partii politycznej szantażowanie głowy państwa".

 

- Grozi wywołaniem awantury w Parlamencie Europejskim, jeśli prezydent nie złamie konstytucji i nie mianuje sędziów, których Sejm już odwołał. To są osoby prywatne już dzisiaj i nie można ich powołać - argumentował.  

 

Podkreślił, że właśnie takie informacje docierają do polityków europejskich.- Im dłużej o tym mówimy, tym większe widzę zaniepokojenie u naszych rozmówców, że co innego słyszeli, co innego im mówiono  - powiedział minister w Kancelarii Prezydenta.

 

 

ml/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie