Poznań: prawie 40 osób na ławie oskarżonych w procesie dot. afery mieszkaniowej

Polska
Poznań: prawie 40 osób na ławie oskarżonych w procesie dot. afery mieszkaniowej
Polsat News

Przed poznańskim sądem rozpoczął się proces niemal 40 osób, w tym byłego piłkarza Warty Poznań Mariusza T. w sprawie największej od lat w Poznaniu afery mieszkaniowej. Oskarżonym zarzuca się wyłudzenie prawie 45 mln zł od około 250 poszkodowanych.

- Sprawa dotyczy oszustwa na rzadko spotykaną skalę. Suma wyrządzonych szkód to ponad 40 mln zł, a przedmiot przestępstwa to utracone mieszkania, domy, gospodarstwa rolne, będące często dorobkiem całego życia pokrzywdzonych i ich rodzin - powiedział podczas rozprawy prokurator Sebastian Domachowski.

 

Pożyczka wstępem do przejęcia nieruchomości

 

Wśród oskarżonych jest były piłkarz Mariusz T., który miał brać udział w oszustwach polegających na udzielaniu pożyczek pod zastaw nieruchomości osobom, które miały kłopoty finansowe. Wykorzystując ich trudną sytuację, "pozwalał" im pozostać w lokalach, dążąc jednocześnie do ich przejęcia. - Według aktu oskarżenia, Mariuszowi T. za przestępstwa oszustwa, co do mienia o znacznej wartości oraz lichwy i uczynienia sobie z tego źródła stałego dochodu przedstawiono i ogłoszono w sumie 151 zarzutów - podkreślił prokurator.

 

- Przestępstwo oszustwa polegało na doprowadzaniu wielu osób do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem przy zawieraniu zawoalowanych transakcji kupna, sprzedaży nieruchomości, działek budowlanych, domów oraz pośredniczeniu w uzyskiwaniu kredytów bankowych oraz pożyczek. Sprawcy wykorzystywali nieznajomość przepisów prawa przez pokrzywdzonych oraz często ich nieporadność życiową - wyjaśnił prokurator.

 

Nie pomogły banki i notariusz

 

W procederze uczestniczyła również m.in. notariuszka, która miała wprowadzać poszkodowanych w błąd - osoby, którym grupa pożyczała pieniądze sądziły, że otrzymują pożyczkę pod zastaw, w rzeczywistości pozbywali się praw do nieruchomości. Podczas piątkowej rozprawy notariuszka odmówiła składania wyjaśnień. Na nielegalny proceder mieli też przymykać oczy pracownicy banków, którzy udzielali kredytów tzw. słupom, czyli osobom, których dochody miesięczne były niższe niż wynosiła jedna rata kredytu.

 

Prokurator poinformował, że do procederu miało dochodzić w latach 2006 - 2010. Terenem działalności grupy był Poznań i okolice, a wśród przejmowanych nieruchomości były domy, mieszkania i gospodarstwa. Mimo, że oszustwo zagrożone jest karą do ośmiu lat więzienia, to ze względu na mienie o znacznej wartości górna granica została w tym przypadku zwiększona do lat 12.

 

PAP

pen/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie