Pacjenci chcą, żeby zamiast lekarza, badała ich aplikacja na smartfonie

Technologie
Pacjenci chcą, żeby zamiast lekarza, badała ich aplikacja na smartfonie
Polsat News
Pacjenci chcą się badać aplikacją na smartfonie, a nie u lekarza.

Z raportu Imaging Technology News wynika, że 2/3 Amerykanów zrezygnowałoby z tradycyjnych wizyt lekarskich i badań na rzecz diagnostyki i zbierania informacji za pomocą elektronicznych gadżetów oraz aplikacji. Z kolei opracowanie PwC wymienia stopniowe wprowadzanie urządzeń mobilnych oraz aplikacji do systemu opieki zdrowotnej pośród trzech najważniejszych trendów technologicznych 2016 roku.

Według ekspertów już dziś każdy smartfon lub inne urządzenie mobilne posiada zainstalowaną co najmniej jedną aplikację monitorującą zdrowie właściciela.

 

- Zaufanie, jakim pacjenci darzą aplikacje, wynika zapewne po części z tego, że smartfony są bardzo intymnymi urządzeniami. Towarzyszą nam przez cały dzień, pomagają nam w kontaktach z innymi ludźmi, dają dostęp do pieniędzy, przechowują nasze wspomnienia. Nic dziwnego, że ufamy im także w kwestiach dotyczących naszego zdrowia - powiedział Jan Stradowski, redaktor prowadzący miesięcznika "Focus", absolwent studiów medycznych.

 

Dwie trzecie kobiet zaufałoby aplikacji

 

Analiza rynkowa przeprowadzona przez firmę Kindara, dewelopera aplikacji medycznej pomagającej m.in. śledzić i analizować cykl miesiączkowy kobiet, dowodzi, że 2/3 kobiet byłoby gotowych monitorować swój stan zdrowia za pomocą aplikacji.

 

"Na rynku dostępne są aplikacje, które pomagają śledzić i analizować cykl miesiączkowy pod kątem płodności, sugerować określoną aktywność fizyczną podczas danego okresu ciąży, a nawet monitorować rozwój płodu" - napisano w raporcie.

 

- Warto pamiętać o tym, że lekarz, zwłaszcza w realiach polskiej służby zdrowia, jest osobą trudno dostępną. System jest tak skonstruowany, że trafiamy do niego z reguły wtedy, gdy jesteśmy chorzy. Lekarze często nie mają czasu lub zachęt finansowych do tego, aby zajmować się np. profilaktyką chorób i promowaniem zdrowego stylu życia - powiedział Stradowski.

 

Gadżety elektroniczne w roli lekarza

 

- Tę właśnie funkcję mogą przejąć - i już do pewnego stopnia to robią - aplikacje mobilne, zwłaszcza te związane z aktywnością fizyczną i dietą. Oczywiście ważne jest, aby dostarczały one informacji rzetelnych, sprawdzonych przez lekarzy i dietetyków. Wówczas będą dla użytkownika lepszym źródłem informacji niż samodzielne poszukiwania ich w sieci, znane jako "wizyta u dr. Google'a" - powiedział Stradowski.

 

Obserwacje Stradowskiego potwierdza raport PwC cytowany przez "Forbesa". Korporacje farmaceutyczne oraz duże globalne firmy, opracowują własne aplikacje medyczne, które mają dostarczyć użytkownikom podstawowych informacji na temat stosowania leków, ale także zachęcić ich do aktywności fizycznej i zdrowego trybu życia. International Data Corporation w raporcie na temat rynku urządzeń do noszenia na ciele za trzeci kwartał 2015 r. wskazuje, że program Corporate Wellness, który zakłada wyposażanie pracowników w urządzenia Fitbit, przyniósł tej firmie dodatkowe 335 tys. zamówień. W programie tym bierze udział 70 przedsiębiorstw z listy Fortune 500, m.in. Bank of America i Time Warner.

 

Już 700 aplikacji monitorujących zdrowie

 

"Firmy farmaceutyczne opracowały już ponad 700 tego typu aplikacji. Globalne korporacje wdrażają własne programy monitorowania zdrowia i aktywności fizycznej pracowników w oparciu o urządzenia ubieralne i aplikacje mobilne" - napisano w raporcie.

  

Aplikacje i gadżety medyczne mogą w opinii Stradowskiego stać się także istotnym elementem systemu opieki nad osobami przewlekle chorymi.

  

- Monitorowanie osób przewlekle chorych to dziedzina, z którą służba zdrowia nie radzi sobie zbyt dobrze. Natomiast smartfony w połączeniu z czujnikami czy innymi urządzeniami, takimi jak nowoczesne zegarki czy opaski, mogą zbierać i analizować dane praktycznie non-stop - stwierdził Stradowski.

 

Dane o zdrowiu bardzo wrażliwe 

 

Stradowski zwrócił jednak uwagę na potrzebę objęcia tego typu danych szczególną ochroną, która zapewniłaby techniczne i prawne bezpieczeństwo tak wrażliwym informacjom.

 

- Kluczową kwestią jest wykorzystanie danych z aplikacji i osobistych urządzeń medycznych. Powinny być one wyjątkowo ściśle chronione i zarazem dostępne dla pacjenta czy lekarza w razie potrzeby. To wielkie wyzwanie dla producentów aplikacji, bo np. w przypadku chorób przewlekłych potrzebne są takie produkty, które będą mogły stabilnie działać przez wiele lat - powiedział Jan Stradowski.

 

Według opracowania McKinsey & Company z 2015 r. wartość całej branży medycznej opartej na urządzeniach, aplikacjach i usługach cyfrowych może w samych Stanach Zjednoczonych do końca 2016 r. wynieść od 300 do 450 mld dol. To dowodzi, że popularność aplikacji i gadżetów nie tylko fitnessowych, ale także monitorujących stan zdrowia, gwałtownie rośnie. W opinii ekspertów technologie te mogą stać się wkrótce istotnym elementem systemu opieki zdrowotnej - bycmoże nawet podstawowym zwłaszcza w profilaktyce chorób przewlekłych i w walce z nimi.

 

PAP

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie