PiS: niezależne mają być sądy, nie prokuratura. Opozycja: to upolitycznienie

Polska
PiS: niezależne mają być sądy, nie prokuratura. Opozycja: to upolitycznienie
PAP/Bartłomiej Zborowski

Platforma Obywatelska, Kukiz‘15 i Nowoczesna chcą odrzucenia w pierwszym czytaniu nowelizacji prawa o prokuraturze. Przewiduje ona m.in. ponowne połączenie stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. "To upolitycznienie prokuratury" - podkreślają posłowie opozycji. "Niezależne mają być sądy, niezawiśli sędziowie - ale nie prokuratura” - uważa PiS.

- Na reformę prokuratury czeka cała Polska, czekają też i prokuratorzy - przekonywał do ustawy autorstwa PiS poseł tej partii Stanisław Piotrowicz. - Wmówiono środowisku prokuratorskiemu, że jest niezależne, tę niezależność przez wszystkie przypadki odmieniano, ale zrobiono wszystko, aby tę prokuraturę władzy podporządkować  - dodał poseł, który w latach 1978-2005 był prokuratorem.

 

Jak podkreślał, państwo nie może się składać z instytucji od nikogo niezależnych. - Niezależne mają być sądy, niezawiśli sędziowie - ale nie prokuratura. Prokuratura jest jedynym instrumentem, za pośrednictwem którego rząd może wpływać na orzecznictwo sądów, aby urzeczywistniać zasady sprawiedliwości społecznej - argumentował poseł Piotrowicz.

 

PO chce odrzucenia projektu

 

- Państwo pod płaszczykiem rzekomej reformy prokuratury chcecie stworzyć na powrót urząd, który będzie miał wręcz nieograniczoną władzę w zakresie prowadzenia postępowania karnego wobec obywateli - powiedział poseł PO Borys Budka, uzasadniając wniosek o odrzucenie projektu PiS.

 

- Kuriozalny jest przepis, który upoważni Prokuratora Generalnego do ujawniania informacji z postępowań, nie tylko organom państwa, ale innym osobom. Dobrze, że państwo nie wskazaliście, że to jest Nowogrodzka albo Żoliborz – mówił Borys Budka do posłów PiS, robiąc aluzje do siedziby centrali tej partii i miejsca zamieszkania Jarosława Kaczyńskiego.

 

- Kolejny element, który jest niedopuszczalny w tej ustawie, to de facto uchylenie odpowiedzialności prokuratorów, nawet jeśli postępują niezgodnie z prawem, jeżeli kierują się ważnym interesem społecznym - wyliczał b. minister sprawiedliwości. Ocenił, że projekt prowadzi do upolitycznienia prokuratury.

 

Klub Kukiz'15 też krytyczny


- Nie można pozwolić, aby co cztery lata reformować prokuraturę; ustawę trzeba tworzyć na pokolenia, a nie na kolejne cykle wyborcze – stwierdziła w imieniu Kukiz'15 Barbara Chrobak. Klub jest za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.

 

Dodała, że "punktem wyjścia do reformy prokuratury powinno być umieszczenie jej w konstytucji, określenie krótkiego terminu na przyjęcie, bądź odrzucenie sprawozdania prokuratora generalnego oraz przyznanie prokuraturze autonomii budżetowej".  - Kukiz'15 stoi na stanowisku, że prokurator generalny powinien być wybierany w wyborach powszechnych - zaznaczyła.

 

- Nie możemy sobie pozwolić na to, aby co cztery lata łączyć i rozłączać urzędy MS i PG - dodała Barbara Chrobak.

 

Nowoczesna także chce odrzucenia projektu

 

- Rozwiązania z tego projektu przesuwają Polskę do standardu państwa policyjnego - ocenił poseł klubu Nowoczesna Mirosław Pampuch. - Rozdziału urzędu prokuratora generalnego od ministerstwa sprawiedliwości stwarza lepsze warunki dla zachowania apolityczności prokuratury - dodał. Opowiedział się też przeciwko "ręcznemu sterowaniu prokuraturą przez polityka".

 

- Czy naprawdę zdajecie sobie sprawę z zakresu władzy, jaką powierzacie jednej osobie - prokuratorowi generalnemu i ministrowi sprawiedliwości? – pytał PiS poseł Pampuch. Krytykował też, że projekt tak ważnej ustrojowej ustawy kieruje się do Sejmu jako projekt poselski - z pominięciem procedury opiniowania, wymaganej, kiedy projekt jest rządowy.

 
Prokuratura według ustawy zaproponowanej przez PiS

 

Poselska nowelizacji zakłada m.in. ponowne połączenie od stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości oraz likwidację odrębnej prokuratury wojskowej, daje też więcej praw Prokuratorowi Generalnemu.

 

Prokuratura została uniezależniona od ministerstwa sprawiedliwości w 2009 roku - prokurator generalny Andrzej Seremet zaczął urzędowanie z początkiem kwietnia 2010 roku. Rozdział od początku krytykowało PiS, wskazując, że minister za pośrednictwem prokuratury powinien móc wpływać na politykę karną.

 

"Model funkcjonowania prokuratury obowiązujący od 1 kwietnia 2010 roku w dość powszechnym odczuciu społecznym, ale także w opinii ekspertów nie zdał egzaminu" – napisano w uzasadnieniu projektu. Według autorów nowelizacja "doprowadzi do odzyskania przez osobę kierującą prokuraturą silnej pozycji, zarówno wobec podległych prokuratorów, jak i organów zewnętrznych".

"Prokurator Generalny uzyskuje prawo bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydając zarządzenia, wytyczne i polecenia" – zapisano w nowelizacji. Według uzasadnienia Prokurator Generalny "odzyskuje realną władzę nad prokuraturą, z zachowaniem niezależności prokuratora w zakresie prowadzonego śledztwa".

 

W miejsce Prokuratury Generalnej ma być powołana Prokuratura Krajowa . Będzie ona mogła m.in. prowadzić śledztwa w sprawach "o obszernym materiale dowodowym, a także zawiłych pod względem faktycznym lub prawnym".

 

Do Prokuratury Krajowej będą przeniesione - działające obecnie w prokuraturach apelacyjnych - wydziały ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Odrębna dziś prokuratura wojskowa staje się częścią prokuratury powszechnej.

 

Projekt wprowadza też zasadę, że Prokurator Generalny sprawuje kontrolę nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi służb specjalnych poprzez wgląd w materiały zgromadzone w toku tych działań. PG może też zwrócić się do odpowiednich służb o przeprowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych, jeżeli pozostawałyby one w bezpośrednim związku z toczącym się śledztwem.

 

PAP

 

 

 

ptw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie