NBA: Niegroźna kontuzja Gortata i przegrana Wizards
Marcin Gortat zdobył 12 punktów i miał 13 zbiórek, a jego Washington Wizards w niedzielnym meczu koszykarskiej ligi NBA przegrali u siebie z Miami Heat 75:97. To 15. w sezonie, a czwarte kolejne double-double Polaka.
"Czarodzieje" wygrali cztery poprzednie mecze tych drużyn (ostatnio 114:103 na początku grudnia w Miami), ale tym razem nie byli w stanie przedłużyć zwycięskiej serii. To był ich najsłabszy w sezonie mecz w ataku, zdobyli w nim najmniej punktów w bieżących rozgrywkach.
Wobec plagi kontuzji w zespole trener Randy Wittman mógł wystawić do gry tylko dziewięciu zawodników. Drużyna trafiała z zaledwie 34-procentową skutecznością z gry, podczas gdy rywale mieli 45 proc. celności.
Gortat grał w niedzielę 28 minut i na tle zespołu wyróżniał się skutecznością oraz był jego najlepiej zbierającym graczem. Trafił sześć z 11 rzutów z gry, odnotował rekordową w sezonie liczbę ośmiu zbiórek w ataku, zebrał także pięć piłek w obronie, miał asystę, przechwyt, po trzy straty i faule. Czterokrotnie dał się jednak zastopować najlepiej blokującemu ligi Hassanowi Whiteside’owi, który w całym spotkaniu odnotował sześć bloków i 13 zbiórek.
W ekipie Wizards poza polskim środkowym jeszcze tylko trzech graczy miało dwucyfrowe zdobycze punktowe: John Wall - 14, Ramon Sessions - 12 i Garrett Temple - 11.
W zespole Heat wyróżnili się Chris Bosh - 23, Słoweniec Goran Dragic - 18 i Gerald Green - 15.
Gortat skuteczny mimo kontuzji
Po wyrównanej pierwszej kwarcie, zakończonej prowadzeniem gości 25:24, o zwycięstwie ekipy trenera Erika Spoelstry przesądziła druga odsłona, wygrana 25:7. Gospodarze trafili w niej tylko dwa rzuty z gry na 22 oddane, a w ostatnich pięciu i pół minutach w ogóle nie umieścili piłki w koszu.
W dodatku kontuzji doznał w tym okresie Gortat, który źle wylądował walcząc o zbiórkę z Whiteside’em pod koszem rywali i wykręcił prawą kostkę. Przez chwilę leżał na parkiecie i konieczna była interwencja służb medycznych. Po kilku minutach polski środkowy wrócił jednak na boisko i w trzeciej kwarcie zdobył osiem ze swoich 12 punktów.
Strat poniesionych do przerwy Wizards nie zdołali już odrobić. To rywale jeszcze powiększali przewagę i w czwartej kwarcie prowadzili już różnicą 30 punktów (89:59). Gortat, przy przesądzonym wyniku, ostatnie 12 minut przesiedział na ławce rezerwowych.
Z dorobkiem 15 zwycięstw i 17 porażek koszykarze z Waszyngtonu pozostają na 11. miejscu w Konferencji Wschodniej.
W kolejnym meczu spotkają się w środę z jej liderem Cleveland Cavaliers (22-9), także we własnej hali.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze