Nazwał zamachy w Paryżu "czymś wspaniałym". Dwa lata więzienia

Świat
Nazwał zamachy w Paryżu "czymś wspaniałym". Dwa lata więzienia
Reuters

Kilka godzin po zamachach w Paryżu 22-letni Sam Aloui zadzwonił do francuskiej policji, straży pożarnej oraz żandarmerii i nazwał atak "czymś wspaniałym". - Jestem szczęśliwy. Francuzi umierają - śmiał się do słuchawki. Sąd w Tuluzie skazał go na dwa lata więzienia.

Adwokat mężczyzny odwołał się od wyroku. Ocenił, że wymiar kary "nie jest dostosowany do sytuacji jego klienta" i dodał, że choć to, co zrobił 22-latek jest złe i niestosowne, to wyraził on żal.

 

- Ma tylko 22 lata, od wielu lat jest bez pracy, a ekspertyza psychiatryczna wykazała, że jest niedojrzały - zaznaczył obrońca. Jego zdaniem Sam Aloui, którego jeden rodzic jest żydem, a drugi muzułmaninem, "jest niepraktykujący i nie uległ radykalizacji”.

 

Sam Aloui tłumaczył, że w dniu zamachów pił alkohol i "opowiadał bzdury, których żałuje". Prokuratura podkreśla, że oskarżony już wcześniej był kilkakrotnie skazany.

 

Do zamachów w Paryżu doszło 13 listopada. Zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych. Od tego czasu francuskie sądy wydały wiele wyroków skazujących - w tym na więzienie - za propagowanie terroryzmu.

 

PAP

ml/pr
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie