Mówili o nim "Niebieskooki". Setna rocznica urodzin Franka Sinatry

Kultura
Mówili o nim "Niebieskooki". Setna rocznica urodzin Franka Sinatry
Polsat News

Był pierwszym wielkim idolem amerykańskiej muzyki popularnej, jeszcze przed erą Elvisa Presleya i Beatlesów. Wielu do dziś uważa go za najwybitniejszego wokalistę XX wieku. Frank Sinatra, gdyby żył, obchodziłby jutro swoje setne urodziny.

Urodził się 12 grudnia 1915 roku w rodzinie włoskich imigrantów w New Jersey.

 

Piosenkarzem postanowił zostać, gdy usłyszał w radiu Binga Crosby'ego. Początki nie były łatwe, śpiewał ze grosze w w małych klubach. Ale już w wieku 25 lat mógł się pochwalić pierwszymi przebojami. Zdobywał swoją muzyką nie tylko starsze pokolenie. To Sinatra jak pierwszy amerykański artysta rozszerzył grono odbiorców muzyki pop o nastolatków.

 

Na przełomie lat 40. i 50. jego kariera podupadła, ale powrócił na szczyt jako aktor, zdobywając Oskara za rolę drugoplanową w filmie "Stąd do wieczności". Potem rówlolegle kontynuował karierę aktorską i muzyczną. Nagrał ponad 40 płyt i zagrał w 15 filmach.

 

W latach 60. odegrał ważną rolę w walce z segregacją rasową. Sinatra i jego koledzy z nieformalnej grupy artystów estrady zwanej Rat Pack, czyli "Paczka szczurów" nie pokazywali się w hotelach i kasynach, które odmawiały obsłużenia Sammy'ego Davisa - czarnoskórego członka ich grupy. Sinatrę oskarżano go też o kontakty z mafią. FBI zebrało ponad dwa tysiące stron akt dotyczących muzyka, ale nic nigdy mu nie udowodniono. Niektórzy twierdzą, że postać Johnny'ego Fontane - jednego z bohaterów "Ojca chrzestnego" - inspirowana jest postacią Sinatry.

 

Jego życie prywatne było burzliwe. Miał cztery żony. Z pierwszą, która była miłością z czasów młodości miał trójkę dzieci. Rzucił ją dla hollywoodzkiej gwiazdy Avy Gardner. Drugie małżeństwo wytrzymało 6 lat. Potem ożenił się na krótko z młodszą o 30 lat Mią Farrow, by ostatecznie znaleźć spokój w ramionach Barbary Marx, która towarzyszyła mu aż do śmierci.

 

Miał opinię niepoprawnego kobieciarza, ale i czułego i troskliwego ojca. W 1963 roku jego syn został porwany. Zapłacił porywaczom 240 tys. dolarów okupu i dziecko zostało wypuszczone. Przez cały okres negocjacji nosił przy sobie garść dziesięciocentówek, ponieważ porywacze żądali, by dzwonił do nich tylko z budek telefonicznych. Szajka porywaczy została złapana i skazana, ale piosenkarz do końca życia zawsze miał ze sobą monety. Legenda głosi ze został pochowany z garścią dziesięciocentówek i piersiówką whisky.

 

Zmarł 14 maja 1998 roku na atak serca. Miał 82 lata.

 

Polski "Powrót"

 

Sinatra miał na swoim koncie także polskie wykonanie. Chodzi o piosenkę "Ever Homeward" z 1948 roku, która jest angielską wersją napisanego przez Kazimierza Lubomirskiego utworu "Powrót". W 1982 roku, kiedy w Polsce trwał stan wojenny, artysta wykonał utwór z polskim referenem w jednej z amerykańskich stacji telewizjnych w specjalnym programie "Let Poland Be Poland" ("Niech Polska będzie Polską").

 

Wówczas Sinatra, w nawiązaniu do masowej emigracji, powiedział: - Nie jestem politykiem, ale gdy widzę ludzi zmuszonych do opuszczania ojczyzny i do poszukiwania wolności gdzie indziej, zdaję sobie sprawę, jak wdzięczny jestem za swoją wolność (…). Gdy tej zimy zaczęły się w Polsce kłopoty, przypomniałem sobie o piosence nagranej jakiś czas temu. Opiera się ona na polskim folklorze. Gdybym był politykiem, prawdopodobnie teraz bym przemawiał. Ograniczę się jednak do włączenia tej piosenki. Nazywa się "Powrót".

 

Posłuchajcie jak Frank Sinatra śpiewa po polsku:

 

wj/ptw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie