Problem z górniczymi aparatami ucieczkowymi. Niepokojące dane
W wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła rok temu zginęło 5 górników. Teraz, gdy ponownie zbadana została tam sprawność aparatów ucieczkowych okazało się, że 40 z 70 urządzeń nie spełnia swojej funkcji.
Aparat ucieczkowy to urządzenie mające w razie wypadku, zapewnić górnikowi stały i bezpieczny (godzinny) dostęp do dodatkowego źródła tlenu. Jest przeznaczony do ochrony układu oddechowego osoby wycofującej się ze strefy zagrożonej gazami szkodliwymi dla zdrowia.
Urządzenia, z których korzysta kopalnia Mysłowice-Wesoła wyprodukowano 6 lat temu. Producent aparatów powinien zapewnić ich sprawne funkcjonowanie przez 10 lat. Rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros podkreślał, że w takim wypadku to do firmy dostarczającej te urządzenia powinny być kierowane pytania o niesprawność aparatów.
- Dwa lata temu producent przeprowadził kontrolę aparatów. Poinformowano nas, że są sprawne. My, jako użytkownik, nie mamy możliwości otwarcia aparatu, ponieważ jest to jednoznaczne z jego użyciem. Wówczas nie można byłoby go już więcej stosować - powiedział Jaros.
Większość usterek, które zostały wykryte dotyczyła nieszczelności węży oddechowych i specjalnych kołnierzy łączących pochłaniacz z workiem oddechowym. W kilku urządzeniach nie działał też tak zwany nabój tlenowy. Na żadnym z nich nie było śladów mechanicznych, zewnętrznych uszkodzeń.
Czytaj więcej